https://pomorska.pl
reklama

My i Oni, czyli polityczna wojenka polsko-polska

Beata Busz
Są oni i my. Kto nie jest z nami, ten jest przeciwko nam. Nie ma już nikogo tuż obok, kto może i ma prawo się pięknie z nami różnić
Są oni i my. Kto nie jest z nami, ten jest przeciwko nam. Nie ma już nikogo tuż obok, kto może i ma prawo się pięknie z nami różnić 123rf
Nie napiszę już ani słowa o wyniku wyborów prezydenckich. Bo wszystko zostało powiedziane i przez mądre głowy przeanalizowane. Chcę napisać o czymś innym. A mianowicie o tym, jak bardzo jesteśmy podzieleni. I to nie tylko linią głosowania na danego kandydata, przebiegającą przez środek mapy Polski. Ale tak po ludzku: sąsiad z sąsiadem, szwagier ze szwagrem, synowa z teściową, kolega z kolegą...

Jeden z moich znajomych, nie tylko z fejsbuka, napisał na swoim profilu już po ogłoszeniu wyników wyborów: „Jeśli wśród moich znajomych są tacy, którzy głosowali na tego gościa, co wygrał, to proszę, żeby wypisali się z listy (...)”. W pierwszym odruchu chciałam to zrobić, choć akurat tego warunku nie spełniałam, ale wkurzyło mnie takie postawienie sprawy. Jednak policzyłam do dziesięciu i zostałam, bo nie zamierzam pielęgnować w sobie gniewu podsycanego przez polityków.

Bo to politycy od lat sączą nam powoli do głów nienawiść. Wina Tuska i kaczyzm. Tęczowa zaraza, lewacy i gorszy sort. Sługa Rosji, pachołek Niemiec. Zdradziecka i totalna opozycja. Chamska hołota... Złe słowa są paliwem, które podsyca złe emocje. Partyjni przywódcy garściami czerpią korzyści z polaryzacji społeczeństwa. Łatwiej jest im bowiem mobilizować swoich wyborców przeciwko komuś, czyli temu złemu. Sami przecież mówimy, że idziemy głosować na „mniejsze zło”.

Nie bądźmy naiwni, politykom wcale nie chodzi o nasze dobro, ale o partyjne lub nawet własne interesy. Grają na siebie, nie na nas. Jak chociażby obóz władzy, który po wyborach parlamentarnych obiecywał silną koalicję, a teraz nie potrafił nawet wystawić/wskazać jednego kandydata.

Politycy od jakiegoś czasu karmią nas kampanią negatywną. Już nie kuszą kiełbasą wyborczą, ale straszą tym, co dotychczas złego zrobił lub czego nie zrobił wcale kontrkandydat. Od dawna również my nie mówimy o kandydatach na najwyższy urząd w państwie z estymą. Jest bążur, wafel, sutener... Straciliśmy szacunek do polityków, nie mamy go też do siebie nawzajem.

Są oni i my. Kto nie jest z nami, ten jest przeciwko nam. Nie ma już nikogo tuż obok, kto może i ma prawo się pięknie z nami różnić. Na razie są złe słowa. Historia nie raz nam pokazywała, że od nich jest już prosta droga do złych czynów...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Podlej tym jeżówki w czerwcu, a twój ogród utonie w kwiatach

Podlej tym jeżówki w czerwcu, a twój ogród utonie w kwiatach

Kryształy PRL w cenie złota. Tyle kosztują w 2025 roku popularne misy i wazony

Kryształy PRL w cenie złota. Tyle kosztują w 2025 roku popularne misy i wazony

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska