Arriva jednak pojedzie

- Będzie lepiej na obsługiwanych przez przewoźnika liniach pasażerskich w naszym regionie - zapewnia Mieczysław Olender.

Z raportu kontrolerów Urzędu Marszałkowskiego wynika, że o poprawie można mówić już dziś. Marszałek województwa zdecydował, że współpraca z konsorcjum będzie kontynuowana. Konsorcjum zdecydowało się na wprowadzenie procedur zarządzania kryzysowego we wszystkich swoich strukturach, a także na odwołanie prezesa powołanej przez siebie spółki wykonawczej Arriva PCC Radosława Gawka. Jego obowiązki przejął Piotr Rybotycki, dotychczasowy dyrektor do spraw rozwoju w PCC Rail.

Piotr Rybotycki i prezes będącej liderem konsorcjum spółki PCC Rail Mieczysław Olender wzięli udział w posiedzeniu zarządu województwa, podczas której przedstawili program naprawczy. - Wprowadzimy na tory dodatkowy tabor, przeorganizujemy służby dyspozytorskie i dodatkowo przeszkolimy swój personel - obiecuje Mieczysław Olender. - W pięciu punktach na terenie całego regionu będziemy utrzymywać w stałej gotowości do wyjazdu autobusy komunikacji zastępczej - dodaje.

Arriva ma też zadbać o dobrą informację dla podróżnych. Komunikacja zastępcza na trasie Toruń-Sierpc będzie kursowała do końca stycznia, kiedy prawdopodobnie zakończy się proces homologacji nowych, zamówionych przez PCC/Arrivę składów. Świadectwa homologacji przyznaje Urząd Transportu Kolejowego, który obecnie bada nowy tabor konsorcjum.

Wcześniej w Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu doszło do spotkania prezesów Olendra i Rybotyckiego z szefem PESA SA Tomaszem Zaboklickim. Panowie uzgodnili daleko idącą współpracę. Bydgoska Pesa, producent jeżdżących w konsorcjum szynobusów, zaproponowała, że jej instruktorzy będą uczyć obsługę pojazdów, jak sprawnie sobie z nimi radzić. - Cieszę się z tej współpracy - mówi marszałek Piotr Całbecki. - Uważam, że pomoże przezwyciężyć obecne problemy. Myślę, że możemy być dobrej myśli, bo konsorcjum robi obecnie bardzo wiele na rzecz unormowania sytuacji.