Po porażce w Łańcucie sytuacja jest - może jeszcze nie beznadziejna - ale niezwykle trudna. Torunianie mają już dwa zwycięstwa straty do kolejnego rywala. Do rozegrania zostało jedenaście spotkań.
Oczywiście, na porażkę z Sokołem gotowe jest wyjaśnienie: rejterada z Torunia najskuteczniejszego gracza Vasy Pusicy. - To była bardzo trudna sytuacja dla całej drużyny. Ciężko pracowaliśmy, a nagle przed dwoma bardzo ważnymi meczami wszystko się wali. Dla mnie takie zachowanie to wielki wstyd i nie jest obraz koszykówki, jaki sobie wyobrażałem - przyznaje trener Cedric Heitz.
Ale nawet bez Pusicy Arriva Twarde Pierniki były w stanie wygrać w Łańcucie, ale po raz kolejny w tym sezonie drużyna zupełnie rozsypała się w ostatniej kwarcie. - Zaczęliśmy na dobrym poziomie, jestem zadowolony z defensywy. W ostatniej kwarcie dawaliśmy rywalom ofensywne zbiórki, mieliśmy zbyt wiele strat, do tego spudłowaliśmy kilka otwartych rzutów - wylicza Heitz.
Jak teraz ocenić szanse torunian na utrzymanie? Wydaje się, że największe znaczenie będzie miał ostatni kontrakt. Kolejny mecz dopiero 5 marca, do tego czasu trzeba zatrudnić i wprowadzić do zespołu nowego gracza. Zespół potrzebuje uniwersalnego kreatora gry (w tej roli zupełnie nie sprawdza się Sterling Gibbs), ale także potrafiącego wziąć na siebie decydujące akcje.
Torunianie mają do wydania spore pieniądze. Problem w tym, że luty to chyba najtrudniejszy okres na transferowym rynku: okazji mało, a chętnych na kontrakt last minute sporo.
Pewne szanse stwarza jeszcze terminarz. Przede wszystkim - drużyna wreszcie wróci do swojej hali, w której ostatni raz zagrała jeszcze w grudniu. Początkowo rywale będą jednak bardzo mocni (m.in. Śląsk i Legia u siebie, Anwil i King na wyjazdach).
Niewykluczone, że o wszystkim zadecydują cztery ostatnie kolejki w kwietniu i maju. Wtedy Arriva Twarde Pierniki zagrają u siebie z MKS Dąbrowa Górnicza, Startem Lublin, GTK Gliwice oraz w Bydgoszczy.
- Wiele meczów jeszcze zostało, cały czas wszyscy wierzymy, że obronimy miejsce w ekstraklasie. Potrzebujemy zwycięstw, a zespół potrzebuje nowego obrońcy - dodaje Heitz.
