- Wierzymy, że Pan Marszałek mając teraz pełen obraz sytuacji oraz znając ostateczną, bardzo atrakcyjną dla pasażerów, pracowników i regionu ofertę zasiądzie z nami ponownie do negocjacyjnego stołu. Nasza oferta jest konkurencyjna nie tylko cenowo, ale przede wszystkim korzystniejsza dla pasażerów i samorządu. Spółka Arriva dysponuje nie tylko wykwalifikowaną kadrą oraz ale przede wszystkim taborem niezbędnym do obsługi wszystkich połączeń niezelektryfikowanych. Dla pasażerów oznacza to, że wszystkie połączenia, w tym Chełmża - Grudziądz i Bydgoszcz - Chełmża, od 12 grudnia br. mogą być nadal obsługiwane pociągami, nie autobusami. Proponujemy także uruchomienie dodatkowego połączenia Toruń - Sierpc już od 31 stycznia 2022 r. Pasażerom z województwa kujawsko-pomorskiego można więc nie tylko oszczędzić chaosu, zamieszania i odcięcia komunikacyjnego, ale także stworzyć nowe możliwości. - argumentuje Arriva.
Walka również o kilkaset miejsc pracy
- Przyjęcie naszej propozycji, to zachowanie kilkuset miejsc pracy. To spokój , ale również wielu rodzin oraz zachowanie ciągłości komunikacyjnej nie tylko obecnej, ale i rozszerzonej. To stabilny rozwój regionu. To wreszcie szansa na przygotowanie długofalowych i nowoczesnych rozwiązań komunikacyjnych na dalsze lata. Jesteśmy przekonani, że stając wobec takiej perspektywy pełny obraz zagadnienia Pan Marszałek zechce zasiąść z nami do rozmów. Jesteśmy na to gotowi w każdej chwili - proponują przedstawiciele spółki.
Tymczasem, jak poinformował Rynek Kolejowy, Ignacy Góra, prezes Urzędu Transportu Kolejowego wysłał pismo do marszałka Piotra Całbeckiego w sprawie zamieszania z organizacją przewozów od 12 grudnia. Jak podkreśla, ryzyko zakłócenia ciągłości przewozów kolejowych jest poważne, a kujawsko-pomorskie powinno było już dawno wybrać przewoźników w przetargu.
Czekamy na komentarz marszałka.
Proponujemy także:
