Tym razem po dogrywce pokonały Tęczę Leszno.
Artego Bydgoszcz - Tęcza Leszno 80:79 (21:13, 14:23, 19:14, 15:19, d. 11:10)
ARTEGO: Szott 21, 5 zb., Sissoko 20, 15 zb., 3 bl., Kuras 14 (2), Taylor 12, 5 as., Szymczak-Górzyńska 8, 7 zb. oraz Pytlarczyk 3 (1), Faleńczyk 2, Palacz 0.
TĘCZA: Kuncewicz 17, Freeman 16 (1), Urbaniak 15 (2), Bednarczyk 13 (3), Grabowska 4 oraz Chomicka 14 (4), Moszak i Gala 0.
Artego znów zagrało osłabione. Ból pleców posadził na ławce Mowlik, a przeziębienie Koc. Niezrażone gospodynie w 1. kwarcie zagrały jednak koncert. Może nieco słabiej broniły, ale w ataku trafiły 10 z 12 rzutów za 2, a nie do zatrzymania były Szott i Sissoko. Od 9:9 bydgoszczanki odskoczyły na najwyższe prowadzenie 17:9 i 21:13.
Niestety, zmiany w 2. kwarcie pozwoliły odzyskać wigor gościom, a szczególnie Chomickiej. Trafiła 4 z 5 rzutów z dystansu i przewaga szybko stopniała. Co gorsza, nasze zupełnie pogubiły się w ataku. W efekcie 5 minut przegrały 0:17 (!) i zrobiło się 21:30. Hasło do odrabiania strat dała Kuras, której 7 pkt. pozwoliło wrócić do gry, a po "3" innej juniorki Pytlarczyk był remis.
Waleczna na tablicach Sissoko (15 zb., 6 w ataku) i aktywniejsza Taylor (5/13 z gry, 2 prz.) w 3. i 4. odsłonie pozwalały na wyrównaną grę, a gdy w zdobywanie punktów włączyły się Szott i Kuras (5/10 z gry), zaś młode zmienniczki nie popełniały błędów, Artego odskoczyło. Niestety, w obronie nie było dobrze, więc Urbaniak (6/10) z Kuncewicz (7/7 za 1, 5/7 z gry) robiły praktycznie co chciały. Mimo prowadzenia nawet 6 pkt., (67:61) miejscowe nie wygrały w regulaminowym czasie. Przez Bednarczyk, która przez ręce trafiła 3 rzuty za 3. W końcówce akcję na zwycięstwo miała Freeman, ale Artego powstrzymało ją faulem (4.).
W dogrywce Freeman samotnie toczyła bój z bydgoszczankami (wszystkie 10 pkt.), ale te miały Szott (6, w sumie 9/13) i Sissoko (3, 8/11), a ważne punkty po podaniu Malijki zdobyła Szymczak-Górzyńska (4/10). W ostatniej akcji znów o wszystkim decydował... faul. Tym razem (przy 80:79) ofensywny na Szott popełniła Freeman. Na 4 sekundy przed końcem piłkę dostała Szott, ta wypadła jej z rąk, ale skrzydłowa zdołała zbić ją do partnerki i nie skończyło się stratą.
- Nie wykorzystaliśmy szansy, że Artego było osłabione. Ale przede wszystkim zabrakło nam znów szczęścia w końcówce - przyznał trener Tęczy Dariusz Raczyński.
- Ostatnia akcja miała wyglądać inaczej, Agnieszka miała wysoko wyrzucić piłkę, ale ta jej skoczyła. Na szczęście jej doświadczenie pozwoliło wyjść jej z opresji - przyznał Adam Ziemiński, szkoleniowiec Artego. - Dobrze zagrały liderki, dzielnie wspierały je młode zawodniczki i skończyło się zwycięstwem, co niemal przesądza, że zajmiemy 9. miejsce. Niestety, ono nas nie zadowola. Dobrze, że ci kibice, którzy zdecydowali się przyjść na mecz, obejrzeli ciekawe, emocjonujące zawody - dodał szkoleniowiec.
Inne wyniki 3. kolejki: MUKS - Odra 42:59, Widzew - Inea AZS 64:51.
1. Artego Bydgoszcz 29 44 1964:2085
2. Widzew Łódź 29 40 1849:2085
3. Tęcza Leszno 29 38 1773:2002
4. Odra Brzeg 29 36 1708:1974
5. MUKS Poznań 29 36 1678:2081
6. INEA AZS Poznań 29 32 1475:2018