Po sobotnim laniu w Toruniu Artego nie ma już szans na play off. Zajmie 9. miejsce i będzie walczyć w play out z piątką innych najsłabszych zespołów.
W nim zagra 10 spotkań systemem każdy z każdym, z rewanżem i zaliczeniem punktów z fazy zasadniczej. Dużą sztuką byłoby stracić (na dziś) 8 i 5 pkt. przewagi nad zespołami z Poznania, ale warto jeszcze powalczyć w środę w Brzegu i w sobotę u siebie z Tęczą Leszno (16.30), aby nie martwić się w końcówce sezonu.
Odra to rywal, który ma duże kłopoty finansowe, wygrał tylko 5 z 24 spotkań, ale potrafi być groźny. W Bydgoszczy przegrał jedynie 85:89, ostatnio ulegl tylko 1 pkt. MUKS, 11 w Łodzi z ŁKS czy 5 w Pruszkowie. Liderki ekipy trenera Wadima Czeczuro to Ukrainka Kochubei - 14,3 oraz Amerykanki Starling - 11,6 i Ellis - 11, z tym, że Starling nie grała w dwóch ostatnich meczach (kontuzja?). Wąski skład uzupełniają Daniel, Buszta i Żyłczyńska.
Artego do Brzegu wyjechało we wtorek o 13.00. Już bez Jimenez i Kułagi, z przeziębioną Kuras, ale za to z Mowlik. Mecz wcale jednak nie musi być łatwy, bo trudno będzie o motywację...