Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artur I. skazany za brutalne pobicie żony. Posiedzi w więzieniu 2,5 roku

(mc)
Artura I. do sądu doprowadziła policja. Większość orzeczonej kary odsiedział w areszcie
Artura I. do sądu doprowadziła policja. Większość orzeczonej kary odsiedział w areszcie Andrzej Muszyński
Artur I. wybił żonie zęba, ciągnął ją za włosy po podłodze i wyzywał, a na koniec ranił nożem. Prokuratura postawiła mu zarzut usiłowania zabójstwa. Wczoraj sąd skazał bydgoszczanina na 2,5 roku więzienia.

Liczący 31 lat Artur I. po wczorajszym wyroku i tak nie trafi do więzienia, by odbyć karę w całości A to dlatego, że Sąd Okręgowy w Bydgoszczy na poczet odsiadki zaliczył mu tymczasowy areszt, w którym podejrzany przebywał od 2011 roku.

Przeczytaj także:Karolina S. dostała 25 lat więzienia za zabicie córki Amelki

Małżeństwo Artura i Grażyny I. od początku nie układało się najlepiej. Jeśli wierzyć zeznaniom małżonki, które złożyła na policji zaraz po aresztowaniu jej męża. Zaczęła od początku, czyli od... ślubu.
- Tańczyłam, jak to na weselu ze wszystkimi gośćmi - opowiadała śledczym 34-letnia obecnie Grażyna I. - Robert wściekł się, gdy ktoś dotknął mojego brzucha. Zaczął wyzywać, że daję się obmacywać - wspominała. - Gdy uciekłam do łazienki, wpadł do mnie i zaczął szarpać. Obijałam się o ściany.
Wtedy zięcia powstrzymał teść. Przemówił Arturowi do rozsądku. - Z poprawin wychodziliśmy osobno - dodała Grażyna.

Artur w sądzie odpowiadał między innymi za to, że ciągnął żonę za włosy po podłodze. Sam też opisywał okoliczności tego zdarzenia: - Wtedy już nie mieszkaliśmy razem. Żona była u znajomej. Przyszedłem wieczorem, powiedziałem, że położę się koło syna w łóżku. Nastawiłem budzik na rano, bo chciałem zabrać małego na wycieczkę. A ona do mnie ze słowami: Wypier... stąd! Nie chcę cię tu widzieć!

Kulminacja nastąpiła po rozwodzie Artura i Grażyny. 18 sierpnia 2011 roku kobieta była u matki przy ul. Poprzecznej. Artur zadzwonił w nocy.

Zaczęło się od oskarżeń o zdradę. - Włączyłam w komórce tryb głośnomówiący - wspominała Grażyna. - A on wtedy był pijany; krzyczał, że mnie zabije.

Wiadomości z Bydgoszczy

Godzinę później M. zaparkował przy domu teściowej. Trzonkiem mopa poturbował matkę Grażyny. Gdy ta próbowała wciągnąć leżącą kobietę do domu, były mąż rzucił się z nożem. To wersja pokrzywdzonej. Oskarżony twierdził, że to ona trzymała ostrze skierowane w jego stronę.

Kobieta trafiła do szpitala z ranami kłutymi. Była też bita pięściami i straciła zęba. Sąd uznał, że I. był winny znęcania się, nie uznano go jednak winnym usiłowania zabójstwa. Wyrok jest nieprawomocny.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska