Księżak to jeden z kandydatów do awansu, co potwierdza zwycięstwami w Poznaniu z Politechniką 98:77 i u siebie z AZS Olsztyn 92:77. Takie nazwiska jak Rajkowski, Janiak, Nogalski, Kromer, Wojciechowski czy Włuczyński są znane, a zespół jak na razie funkcjonuje bardzo dobrze.
Astoria do Łowicza jedzie po zwycięstwo, chociaż nieco osłabiona. - Filip Czyżnielewski ma kłopot ze stopą. Od buta zrobił mu się pęcherz, wdała się infekcja i nie ma szans, aby zagrał - mówi trener Jarosław Zawadka. - Szkoda, gdyż mamy deficyt zawodników z jakimś doświadczeniem, a Księżak ma aż 8 równych koszykarzy. Ma też przede wszystkim większą siłę pod koszem, gdzie są Rajkowski i
Kromer, do tego niżej Nogalskiego z niezłym rzutem. Z drugiej strony są to gracze do ataku, którzy mniej uwagi przywiązują do obrony. W pierwszych dwóch meczach z przeciętnymi rywalami tracili po 77 punktów. W tym upatruję szansy. My daliśmy sobie ostatnio rzucić 68 punktów, a w ataku na pewno potrafimy zaprezentować się znacznie lepiej, niż z Korsarzem. Szkoda, że nie dostałem wideo z ich meczem, ale jakoś musimy sobie poradzić - dodaje Zawadka.
Przeczytaj też:Astoria Bydgoszcz pokonała Korsarza
Trener nie ukrywa też, że cieszy się z losowania 1. rundy Pucharu Polski, w którym "Asta" zmierzy się z SIDEn-em Toruń. - Rywal zza miedzy, pierwszoligowiec, na pewno frajda dla kibiców - zapewnia.