Bez wdzięczności dla powiatu

Radni z Dąbrowy chcieli, dowiedzieć się jak funkcjonuje powiatowa oświata, jak ma wyglądać promocja powiatu oraz na jakie inwestycje ze strony starostwa mogą liczyć. O oświacie i promocji mogli porozmawiać, bo w Dąbrowie zjawili się pracownicy starostwa. Nie było jednak starosty.

Na nic nie liczą

- Chciałem by starosta przyjechał do nas. Nasi radni powiatowi też na sesję nie przychodzą - mówi Andrzej Cywiński, przewodniczący rady gminy. - Nie widzimy inwestycji u nas. Nie mamy szkół ponadgimnazjalnych, ani szpitala. Mamy jednak wiele powiatowych dróg i chcielibyśmy, aby chociaż to było zrealizowane. Nie wygląda to ciekawie, bo inwestycji drogowych w powiecie prawie wcale nie ma.

Jak mówi przewodniczący z informacji jakie przekazał do gminy Tomasz Barczak wynika, że ani w 2007 ani 2008 roku Dąbrowa nie może liczyć na inwestycji powiatowe.

Andrzej Cywiński przyznał, że nie wysyła Tomaszowi Barczakowi zaproszenia na każdą sesję.

- Pan starosta powiedział mi, że nie otrzymuje zaproszeń. Wiem, że starosta ma wiele obowiązków. Ale od następnej sesji będą go zapraszał. I zobaczymy czy znajdzie czas by przyjechać.

Nie ma kogo pytać

Radni mówią, że liczyli na możliwość rozmowy ze starostą i zadania mu pytań.

- Jestem zawiedziony. Uważam, że to jest lekceważenie nas. Pan starosta nie jest sam, ma cały sztab ludzi. Chciałem spytać o drogę na Parlin. Ale kogo mam pytać? - ubolewał na sesji Jan Banasiak.

Honoru starostwa broniła Halina Przybysz. Radna przypomniała, że powiat zrobił drogę w Mokrym.

- To przecież była wielka inwestycja. Nie możemy powiedzieć, że nic nie zrobiono.

- Nie mamy za co dziękować, bo przez trzy kadencje nic dla nas nie zrobiono - uważa jednak wójt Stanisława Łagowska. Zrobiono drogę w Mokrym, choć my wskazywaliśmy aby najpierw zrobić ulicę Szkolną w Dąbrowie. Jestem zaniepokojona informacją jaką dostaliśmy o inwestycjach. Rząd ma zamiar dofinansowywać drogi, które są zaplanowane do remontu. A u nas nie planuje się wcale.