O sprawie pisaliśmy w sobotę. Przypomnijmy, że Naczelny Sąd Administracyjny w przypadku Stargardu Szczecińskiego dodatkowe opłaty do biletów kupowanych w autobusie uznał za niezgodne z prawem. Zdaniem NSA bilety sprzedawane u kierowców powinny kosztować tyle samo co w kiosku. W związku z orzeczeniem sądu z tego procederu wycofali się już m.in. przewoźnicy w Bydgoszczy.
W Brodnicy normalny bilet kosztuje 1,70 zł, a kupowany w autobusie 2 złote. - Uważam, że jest to nielegalne - stwierdza Marcin Pawlak , powiatowy rzecznik praw konsumentów.
- Sądzę, że sprawą na najbliższej sesji powinna zająć się Rada Miejska. Jeżeli radni nie podejmą tematu, to wystąpię do nich z oficjalnym pismem - dodaje.
Czy samorządowcy zajmą się sprawą na najbliższej sesji? - Myślę, że tak - odpowiada Marek Hildebrandt , przewodniczący Rady Miejskiej.
W związku z naszym artykułem sprawą zajęli się także w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej, firmie obsługującej miejską komunikację. - Obecnie opracowujemy nową strategię komunikacji - mówi prezes Janusz Posłuszny. Jednak jak się okazuje ewentualne zniesienia dodatkowych opłat w autobusie będzie równoznaczne z... podwyżką cen biletów. - Bilety ulgowe kosztują osiemdziesiąt pięć groszy. Zaokrąglenie cen spowoduje, że kierowcy nie będą musieli szukać powiedzmy pięciu groszy reszty - tłumaczy szef PGK. - W mieście jest wiele punktów, gdzie sprzedawane są bilety. Dlatego kupowanie biletów w autobusach jest rozwiązaniem awaryjnym - dla pasażerów, którzy jeżdżą w godzinach nocnych. Dużo na tym nie zarabiamy.
Owe zaokrąglenie cen oznacza, że bilet ulgowy kosztowałby złotówkę, a normalny dwa złote. A przecież stosunkowo niedawno była już podwyżka!
Bilety bez dopłaty
Paweł Kędzia

Bilety sprzedawane w brodnickich autobusach powinny kosztować 1,70 zł.
Sprawą dodatkowych opłat za bilety kupowane w brodnickich autobusach zainteresowaliśmy rzecznika praw konsumentów oraz przewodniczącego Rady Miejskiej.