https://pomorska.pl
reklama

Biografia Ludwika Waltera Renka dowodzi, jak były skomplikowane losy Pomorzan

Obraz już na swoim miejscu. Będzie przypominał uczniom bohaterską postawę Ludwika Waltera Renka w czasie wojny.
Obraz już na swoim miejscu. Będzie przypominał uczniom bohaterską postawę Ludwika Waltera Renka w czasie wojny. Ewa Steinke
Biografia Ludwika Waltera Renka dowodzi, jak były skomplikowane losy Pomorzan, jak trudne ich wybory. To dobry materiał na co najmniej sensacyjny film.

Ludwik Walter Renk wyskoczył z niebytu. Gdyby nie podjęte przez Lokalną Grupę Działania „Sandry Brdy” badania nad Kosznajderią, to pewnie mało kto wiedziałby, że ktoś taki istniał w historii miasta. I że zapisał się tak dobrze w czasie II wojny światowej.

Dziś Renk jest trochę bardziej znany dzięki zabiegom popularyzatorskim, jakie podjęły „Sandry Brdy”. Ale to nie znaczy jeszcze, że z automatu kojarzy się mieszkańcom, tak jak np. Julian Rydzkowski czy Albin Makowski...Do tego jeszcze daleka droga, ale można powiedzieć, że pierwszy krok został zrobiony.

Biograficzne przypadki Renka (1917 - 1944) spisał prof. Włodzimierz Jastrzębski, zainspirowany przez jego rodzinę i zafascynowany niezwykłymi losami wywodzącego się z Kosznajderii chojnicza-nina. Walter Ludwik Renk urodził się 22 lutego 1917 r. w zamożnej rodzinie kupieckiej Kazimierza i Heleny z d. Kiełkowskiej. Uczył się w polskich szkołach, najpierw powszechnej, siedmioklasowej męskiej, potem w Gimnazjum Klasycznym. Rok był w wojsku w Chełmnie, a potem studiował na Politechnice Warszawskiej. Zakończył pomyślnie studia, uzyskując tytuł inżyniera.

W 1939 r. brał udział jako podchorąży w obronie Grudziądza, dostał się do niewoli, ale stamtąd uciekł. Powrócił do Chojnic i zaczął się rozglądać za pracą. By ją podjąć, potrzebna była niemiecka kategoria narodowościowa, którą się wystarał, mając zresztą jako Kosznajder do tego prawo. Dostał pracę urzędnika w niemieckim garnizonie, a potem zabiegał o pracę w zakładach Siemensa w Berlinie.

Przypadkowo spotkany w Chojnicach, gdzie Renk bywał na weekendy, znany mu z harcerstwa Bernard My- śliwek zainspirował go do działalności w ruchu oporu. Pierwszym zadaniem dla Renka miało być rozpoznanie produkcji wojennej zakładów Siemensa. Tych, w których właśnie pracował.

Ale już następny kontakt z kurierem z AK okazał się dla Renka zabójczy. Niedokładnie sprawdzony agent Janusz Starykoń-Kasprzycki okazał się współpracownikiem gestapo i po wysłuchaniu meldunku Renka wydał go Niemcom.

Przez rok poddany brutalnemu śledztwu, za zdradę Niemiec dostał karę śmierci. Został ścięty 2 października 1944 r.

Dziś Renk ma swój portret w Galerii Zasłużonych Absolwentów w Liceum Ogólnokształcącym im. Filomatów Chojnickich. I społeczność tej szkoły może odkrywać jego tragiczną historię. W szkole powstał zresztą Klub Historyczny Armii Krajowej, który z pewnością będzie zajmował się zwłaszcza lokalnymi odpryskami dziejów, a więc także postaciami takimi jak Renk.

Dobrze, że jest do czego sięgnąć już na samym początku. Bo publikacja prof. Jastrzębskiego - „Potomek Kosznajdrów w Armii Krajowej. Tragiczne losy wojenne Ludwika Waltera Renka (1917 - 1944)” na pewno będzie pomocna.

Wybrane dla Ciebie

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Po skończeniu 65 lat nie przegap tych 7 dodatków do emerytury. Oto co ci przysługuje

Po skończeniu 65 lat nie przegap tych 7 dodatków do emerytury. Oto co ci przysługuje

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska