Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bitwa o nazwy dla dziewięciu wzgórz w Chełmnie

Monika Smól [email protected]
Dziewięć chełmińskich wzgórz było symbolem historyczno-fantastycznego festiwalu "Hine Hills", który w połowie sierpnia odbył się w Chełmnie
Dziewięć chełmińskich wzgórz było symbolem historyczno-fantastycznego festiwalu "Hine Hills", który w połowie sierpnia odbył się w Chełmnie Rafał Skoczylas
Czy chełmińskie wzgórza potrzebują oficjalnych nazw? Ich nadanie proponował Marek Pacholak podczas Chełmińskiej Rady Seniorów. Pracownicy muzeum są przeciwni tej inicjatywie.

- Nadajmy nazwy dziewięciu historycznym wzgórzom usytuowanym w granicach miasta - proponował Marek Pacholak podczas Chełmińskiej Rady Seniorów.

Nazwy powinni wybrać mieszkańcy

Pacholak chce by ogłosić konkurs dla mieszkańców na wskazanie nazw. Takim wnioskiem zająć się ma Rada Miasta Chełmna i znaleźć w budżecie pieniądze na jego sfinansowanie.

Pacholak wymieniał, że wzgórza zajmują osiedla: Skłodowskiej, Nad Browiną, 750-lecia, starówkę, Kopernika, Piłsudskiego, Raszei, Planty Kolejowe, „Gapie Góry” - rejon ul. Kwiatowej, a także pozostałe dwa zaliczone później do terytorium miasta - Wybudowanie i Dworzyska.

Nazwy dwóch ostatnich nie muszą być historyczne, bo nie są związane z herbem Chełmna. Potem wzgórza z nazwami można w formie plastycznej umieścić przy miniaturach zamków i zrobić tablice z informacją o nazwach. A w przewodnikach można by wytyczyć trasę spacerową obejmującą wszystkie oznakowane wzgórza, przy nich wytyczyć miejsca odpoczynku z ławkami. Koszt realizacji około 2,8 tys. złotych.

Zostawcie to historykom

Przewodniczący Chełmińskiej Rady Seniorów przyznał, że gdy wniosek do niego wpłynął, udał się od Muzeum Ziemi Chełmińskiej i do przewodników.

- Nie ma historycznie w żadnych dokumentach nazw, które byłyby przypisane do tych wzgórz - stwierdził Mieczysław Majewski. - Niektóre mają zwyczajowe nazwy, np. Diabelna Góra, bo dzieci zjeżdżały na sankach i rozbijały głowy. Któreś wzgórze nazywało się „szubienica” czy „katowskie”, bo kiedyś kat musiał mieszkać poza miastem i miał domek na tym wzgórzu. I parę innych: „hajratki”, diabły z niczym nie związane. Można by je nazwać jedynie „po dzisiejszemu”. Ale czemu to ma służyć? Miałoby to być jak nadanie imienia urodzonej żyrafie w zoo? I nie wyobrażam sobie by koszty zamknęły się w 2,8 tys. złotych. W muzeum usłyszałem : „zostawcie to historykom”. My nie jesteśmy historykami.

Pacholak bronił swojej idei. - Nikt nie postarał się o to, by wzgórza nazwać od 1233 roku. A panie z muzeum mają prawo być przeciwne. Zwróćmy się do historyków, niech nam pomogą. Są unikalne i to też podkreślenie turystyki naszego miasta. W różnych miejscowościach byle co wchodzi. U nas są zahamowania, sztywność, brak elastyczności.

- Nadal nie rozumiem, czy mamy je nazwać tylko po to, by miały nazwy? - dociekał Majewski. - Do czego komu potrzebne wzgórze „Laluś” czy „Cacuś”? Gdyby miały historyczne nazwy to rozumiałbym. A zwyczajowe nazwy wzgórza przecież mają.

- Jak nie historyczne, to nadajmy inne - upierał się Pacholak.

Historia i fantastyka. Nine Hills festiwal trwa w Chełmnie [zdjęcia]

Przewodnicy nie są "za"

Historyk Anna Grzeszna-Kozikowska dziwi się, że ktoś z takim impetem próbuje przepchnąć projekt.

- Nie wiem, kto wyszedł z tym pomysłem i tak się uwziął, nie konsultując go z przewodnikami czy historykami - mówi Anna Grzeszna-Kozikowska. - Część wzgórz ma ludowe nazwy, które funkcjonują w opowieściach z dziada pradziada. Nie ma dokumentów historycznych potwierdzających te nazwy. To tylko nazwy przyjęte lokalnie, np. „Łysa Góra” - może jej górna część była słabo pokryta szatą roślinną, czy „Diabelna Góra” - może stroma gdy zjeżdżało się z niej na sankach to widziało się „diabła w oczach”. I niech te nazwy zostaną. Nie jestem zwolenniczką tworzenia sztucznych tworów. Bo jaki ma to cel? Trzeba podkreślać te nazwy istniejące, bo wynikają z tradycji etnograficznej, ludowej.

Zdaniem historyka nowe nazwy nie przysłużyłyby się ani promocji, ani turystyce.

- Niestety, każdy Kowalski w Chełmnie czuje się specjalistą od turystyki - dodaje. - My przewodnicy jesteśmy otwarci, więc warto czasem zapytać nas o opinie.

Burmistrz także uważa, że pomysł nie jest trafiony.

- Raczej bym im żadnych nowych nazw nie przypisywał - mówi Mariusz Kędzierski. - Bez nazwy jest bardziej tajemniczo.

- Może rzeczywiście nie nazywajmy wzgórz, chyba trzeba dojrzeć - dodał Marek Pacholak. - Najpierw niech zostanie wyznaczona trasa spacerowa po nich.

Wniosek skierowano do dalszego rozpatrzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska