BKS Visła Bydgoszcz i Enea rozpoczęły współpracę

Pierwsze rozmowy między Eneą a bydgoskim klubem rozpoczęły się w październiku 2019 roku. Wtedy obie strony podczas ogłosiły chęć współpracy. Teraz została ono skonkretyzowana w postaci rocznej umowy. W jej ramach rozegrane zostaną dwa turnieje pod nazwą Enea Bydgoszcz Volleyball Cup dla amatorów oraz dla dzieci.

- Mam nadzieję, że ta współpraca będzie trwała i wszyscy będziemy z niej zadowoleni - powiedziała poseł Ewa Kozanecka, która zaangażowała się w pomoc bydgoskiemu klubowi i pośredniczyła w kontaktach z Enea.

- Enea jest firmą mocno odpowiedzialną społecznie - podkreślił Mirosław Jamroży, wiceprezes spółki Enea Pomiary. - Jesteśmy silnie zaangażowani w Bydgoszczy:współdziałamy z Filharmonią Pomorską, jesteśmy sponsorem Enea Astorii Bydgoszcz czy Enea Triathlonu Bydgoszcz. To wszystko robimy dla swoich klientów. Wierzymy w ogromny potencjał zespołu siatkarzy. Oni potrzebują wsparcia. Uważam, że ze swoim zespołem jest się na dobre i na złe - dodał.

Więcej wiadomości sportowych, zdjęcia, wideo, relacje live na www.pomorska.pl/sport

- Cieszymy się, że będziemy mogli dodać naszej energii siatkarzom BKS Visła - mówiła Magdalena Hilszer, dyrektor Departamentu Public Relations i Komunikacji w Enei. - Chcemy mieć udział w dostarczaniu kibicom radości i towarzyszyć bydgoskim siatkarzom w drodze po sukcesy. Siatkówka zawsze była w naszym DNA. Jesteśmy dumnym mecenasem z prawdziwą energią - dodała i podkreśliła, że w strategii firmy najpierw jest bycie sponsorem strategicznym, a następnie - jeśli wszystko układa się właściwie - to Enea staje się sponsorem tytularnym.

- Cieszymy się, że mamy takiego silnego partnera, który nam zaufał - mówił Wojciech Jurkiewicz, prezes BKS Visła. - Nasza sytuacja ciągle jest trudna. Jesteśmy w trakcie przywracania normalności. Wierzymy, że z takimi partnerami jak nasz sponsor tytularny, Miastem Bydgoszcz i Eneą będziemy mogli myśleć w przyszłości o rozwoju. Dzięki wsparciu nowego sponsora strategicznego możemy podejmować działania w kierunku poprawienia wyniku sportowego, zwiększenia aktywności w promocji siatkówki - dodał.

- Czujemy wsparcie i to jest najważniejsze dla zespołu, bo możemy skupić się na tym, co najważniejsze czyli obronie miejsca w najwyższej klasie rozgrywkowej - mówił trener Przemysław Michalczyk, który zapewnił, że on i wszyscy w zespole zrobią co w ich mocy, by bydgoska męska siatkówka dalej pozostała w elicie.

Być może uda się pozyskać jeszcze jakiegoś zawodnika (mówi się głównie o przyjmującym), bo okienko transferowe trwa do końca stycznia. Jednak jak mówią w klubie trudno znaleźć na rynku siatkarza, który znacząco podniósłby jakość w zespole.

Przypomnijmy, że na razie bydgoszczanie zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Do wyprzedzającego ich MKS Będzin tracą cztery punkty i mają rozegrane dwa mecze więcej.