Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bolesny upadek Doriana Szyttenholma

(as)
Pawłowi Lewandowskiemu z Franz Astorii Bydgoszcz (z prawej) trudno było zatrzymać Jonathana Hana (z piłką) ze Sportino Inowrocław.
Pawłowi Lewandowskiemu z Franz Astorii Bydgoszcz (z prawej) trudno było zatrzymać Jonathana Hana (z piłką) ze Sportino Inowrocław. Jarosław Pruss
Sporo pracy czeka koszykarskie zespoły z Inowrocławia i Bydgoszczy przed decydującą odsłoną sezonu.

Franz Astoria Bydgoszcz-Sportino Inowrocław

Już w środę we własnej hali (19.00) drugoligowa Franz Astoria Bydgoszcz zagra z Żurawiem Gniewino z 1. rundzie play off. W następną sobotę i niedzielę dwa pierwsze mecze w play out I ligi w Przemyślu z Polonią zagra inowrocławskie Sportino. Oba zespoły, aby nie wypaść z rytmu, zmierzyły się w piątek w Bydgoszczy w sparingu.

Po interesującej grze, szybkiej, choć mało skutecznej, zwyciężyło Sportino 75:69 (protokołu nie pisano). Przez 1,5 kwarty toczyła się wyrównana walka, potem goście odskoczyli, prowadząc do przerwy 42:33. Po zmianie stron ich przewaga momentami sięgała 16 pkt. (38:54), ale "Asta" ambitnie zmniejszała straty, nawet do 3 "oczek" : 58:61, 65:68. Sportino pod wodzą Hana, Kukiełki i Zabłockiego lepiej jednak spisywało się pod koszem, wykorzystywało błędy rywali i zasłużenie wygrało, choć różnicy klas na pewno nie było.

Pod koniec 3. kwarty doszło do groźnie wyglądającej sytuacji. Środkowy Franz Astorii Dorian Szyttenholm zbyt mocno wyskoczył do zbicia piłki, rywal zrobił unik i "Dosia" przeleciał nad nim, upadając z wysoka na plecy.

- Nie wiem jak to się skończy. W szatni pluł krwią, kaszlał, nie wiem czy nie odbił sobie czegoś wewnątrz - mówił zaraz po meczu zmartwiony Jarosław Zawadka, trener Franz Astorii. - Na pewno będzie mocno obolały i nie wiem, czy do środy dojdzie do siebie. W sumie sparing był pożyteczny, wszyscy dostali minuty. Cieszy szybka gra z kontry, martwi słaba skuteczność we własnej hali i to w strefie podkoszowej. Od poniedziałku będziemy nad tym elemntem mocno pracować - dodał bydgoski szkoleniowiec.

Szyttenholm, który zszedł z parkietu o własnych siłach, prosto z hali pojechał do szpitala. Przeszedł kompleksowe badania. Tomograf nie wykazał obrażeń głowy i kręgosłupa, ale koszykarz ma zbite płuco. Lekarze zalecili mu odpoczynek i trudno powiedzieć, że czy stan zdrowia pozwoli Dorianowi na udział w środowym meczu.

Sparing ocenił także Jakub Matuszak, szkoleniowiec Sportino: - W naszej ekipie nastroje są bojowe. Choć Polonia to zespół własnego parkietu, liczymy, że w play out zagramy dobre spotkania i wyrwiemy im choć jedno zwycięstwo, a wtedy szanse na utrzymanie będą większe. Dziś w ataku było nieźle, martwi mnie jeszcze słaba obrona, ale myślę, że jak zagramy agresywniej, o stawkę, to i ta gra będzie wyglądała inaczej. Nie mamy nic do stracenia, w wszystko do zyskania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska