MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Boss ich zmotywuje

Marcin Gołembiewski (TOM)
Od poniedziałku we Włocławku gościli najlepsi polscy piłkarze rocznika 87 przygotowujący się do udziału w finałach mistrzostw świata w Kanadzie. Nadzieją polskiego futbolu z uwagą przyglądał się selekcjoner biało-czerwonych Leo Beenhakker.

Podopieczni Michała Globisza pierwszy inauguracyjny mecz podczas mundialu rozegrają w Montrealu 30 czerwca z Brazylią. Kadrowicze podczas pobytu we Włocławku mieli okazję poznać grę najbliższych rywali, bowiem kasetę z meczami canarinhos dostarczył im właśnie Beenhakker.

Filozofia Małysza
- Zawodnicy zdają sobie sprawę, że to niepowtarzalna dla nich szansa. Każdy chyba marzy, aby zagrać z Brazylią. Na pewno nie przestraszymy się żadnego rywala w tym turnieju. Celem jest wyjście z grupy. Kierujemy się jednak filozofią Adama Małysza. Interesuje nas każdy kolejny mecz, w którym chcemy zagrać, jak najlepiej potrafimy - uważa Michał Globisz.

Od poniedziałku, kiedy odbyły się pierwsze zajęcia na sztucznej nawierzchni OSiR we Włocławku, z reprezentacją przebywał selekcjoner Leo Beenhakker, a towarzyszyli mu Bogusław Kaczmarek oraz menedżer Jan de Zeuuw. To na pewno, co podkreślali wszyscy, pierwsza taka sytuacja w polskim młodzieżowym futbolu.
- Dla mnie nie ma w tym nic nadzwyczajnego - uważa Beenhakker. - To moja praca, którą bardzo lubię. Kocham futbol więc to normalne, że podglądam młodych zawodników, którzy w przyszłości będą nową generacją reprezentantów Polski.

Leo miał baczenie
Beenhakker nie tylko przyglądał się zawodnikom i podpowiadał trenerowi Globiszowi, lecz poprowadził nawet zajęcia z młodymi piłkarzami. Samodzielnie rozkładał nawet na boisku ograniczające pole gry pachołki. Wielokroć głośno instruował piłkarzy. Polecenia wydawał po angielsku, a w rolę tłumacza wcielił się Bogusław Kaczmarek.

- Na pewno obecność bossa bardzo zmotywowała zawodników. Treningi pod wodzą tego szkoleniowca mogą tylko pomóc. Ja także wiele skorzystałem z jego uwag - dodał Globisz.

Tylko bez polityki
Beenhakker ze współpracownikami spotkał się także z władzami Włocławka. W rozmowie poruszano temat stworzenia warunków dla reprezentacji, które mogłyby korzystać z takiej bazy podczas Euro 2012.

- Młodzieżowa kadra zastała tutaj bardzo dobre warunki do trenowania - mówił bez cienia kurtuazji selekcjoner. - W Kanadzie na takiej właśnie nawierzchni przyjdzie grać tym chłopcom. Nieczęsto zdarza się, aby dwa boiska były tuż obok siebie. To idealna także możliwość szkolenia młodzieży. Aby oferta zadowoliła reprezentację np. Włoch czy Francji brakuje jeszcze wiele. Szczególnie chodzi o infrastrukturę. Nie ma lotniska, dróg dojazdowych do stadionu, szatni, hoteli. Przy dużym zaangażowaniu jest jednak szansa to osiągnąć.

Selekcjoner jest przekonany, że Polska zdąży spokojnie z przygotowaniami do EURO 2012.

- Uda się na pewno. Polska tego nie zaprzepaści - twierdzi Leo. - Musi być jednak spełniony elementarny warunek: polityka nie może być tutaj najważniejsza. Wtedy tylko Polska może myśleć o sprawnym przygotowaniu, a później przeprowadzeniu mistrzostw Starego Kontynentu. Dzięki przyznaniu organizacji finałów możecie nadrobić stracony czas i wyrównać różnicę z innymi krajami. W futbolu także.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska