Wideo. Poszukiwania Adriana Dudka
Ratownicy WOPR z Brodnicy otrzymali sonar
Sonar brodniccy ratownicy WOPR otrzymali od prywatnego darczyńcy. Wykorzystali go już do poszukiwań Macieja Aleksiuka we Wrocławiu (o zaginionym pisaliśmy tutaj). Wrocławskie służby zwróciły się do naszych woprowców z prośbą o pomoc, ponieważ niedawno zakupiony sonar jest nowoczesny i dokładnie przeczesuje teren.
- Obraz jest na tyle dokładny, że łatwo będzie rozpoznać na przykład skuloną sylwetkę
- mówi Aleksandra Barańska, kierowniczka oddziału WOPR Toruń przy Brodnickim Towarzystwie Żeglarskim.
Urządzenie bada to, co się znajduje w pasie kilkudziesięciu metrów dookoła motorówki - nawet do 50 metrów z każdej strony, czyli łącznie pas o szerokości nawet 100 metrów. Jeśli ratownicy dostrzegą coś niepokojącego, mogą nanieść znacznik GPS na ekranie lub ustawić boję w interesującym ich miejscu, żeby konkretne już miejsce zbadać jeszcze dokładniej.
Przeczyataj także:
Ratownicy WOPR z Brodnicy planują ponownie szukać zaginionego Adriana Dudka
Warto podkreślić, że do tej pory brodniccy ratownicy nie posiadali sonara. - Dotychczas byliśmy zdani na jednostki, które dysponują takim sprzętem. I pomimo, że mieliśmy przypuszczenia, gdzie w przybliżeniu prawdopodobnie znajduje się poszukiwana osoba, to musieliśmy czekać, bo w mętnej wodzie nie widać więcej niż na wyciągnięcie ręki - podkreśla Aleksandra Barańska.
Co ważne, zaletą jest nie tylko dostępność sonaru, dzięki temu, że jest on w siedzibie w Brodnicy, ale także łatwość jego użytkowania, ponieważ urządzenie jest przenośne i można je bez problemu zainstalować przy motorówce czy skuterze wodnym.
Brodniccy ratownicy WOPR planują wykorzystać sonar do poszukiwań zaginionego w 2018 r. brodniczanina Adriana Dudka. Warto podkreślić, że Drwęca była już przeszukiwana, także z pomocą sonaru, o czym pisaliśmy tutaj, ale ratownicy mają nadzieję, że z wykorzystaniem nowego urządzenia być może uda się głębiej zajrzeć w odmęty Drwęcy.
