Zamiast wypoczywać na plaży, spacerować po górach czy lesie, spędzają czas przy biurkach, załatwiając sprawy mieszkańców. W zamian za to - zamiast urlopu dostają ładne sumki na konto. Tak było jeszcze kilka lat wstecz. Te czasy już minęły. Mieszkańcy pilnie śledzą, czy urzędnicy nie chcą dorobić sobie do wypłat brakiem urlopu. A i oni wolą wybrać się na zasłużony wypoczynek, by nabrać siły. O pieniądze za niewybrany urlop też już nie jest tak łatwo.
- Żaden pracownik urzędu nie otrzyma w tym roku ekwiwalentu za niewykorzystany urlop - mówi ZdzisławaMarciniak z biura informacji i promocji miasta. - Kilka osób ma zaległy dzień bądź dwa. Wiceburmistrzowie wykorzystali urlopy w całości. Burmistrzowi zostały 2-3 wolne dni - zapewnia.
Zaległe wolne - choć powinni wykorzystać do końca marca - zostało. Teraz mogą korzystać już z wolnych dni przypisanych na bieżący rok.
Brodnica. Urzędnicy wykorzystali urlopy, ekwiwalentu nie będzie
Tekst i fot. (kat)
Etatowcy mieli czas do końca marca na wykorzystanie wolnych dni. Sprawdziliśmy, czy pracownicy magistratu otrzymają pieniądze za okres, który zamiast na wczasach spędzili w pracy.
Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.
Podaj powód zgłoszenia
Nie wykorzystany urlop.Co to jest?! To pracownik obojętnie w jakiej firmie musi urlop wykorzystać do końca marca,a pan
urzędnik nie potrzebuje? Bo co? Bo za trzy lata dostanie taką forsę,że starczy mu na dobry samochód?To nie jest łamanie
kodeksu pracy?Wyjeżdzają lenie na koszt podatnika kilka razy w ciągu roku za granicę niby to w celach służbowych dla dobra
miasta oczywiście,a w rzeczywistości robią sobie świetny urlop nie wykorzystując własnego.Czas najwyższy z tym skończyć!
Mamy w tym roku wybory.Ciekawe ilu z tych którzy nie załapią się na ciepłe posadki,nagle ciężko się rozchoruje pobierając
przez kilka miesięcy całkiem przyzwoite chorobowe.No ale takich to ZUS nie sprawdza.Woli sprawdzać robotnika,który przez
kilka lat ciężkiej pracy,odważy się zachorować.
urzędnik nie potrzebuje? Bo co? Bo za trzy lata dostanie taką forsę,że starczy mu na dobry samochód?To nie jest łamanie
kodeksu pracy?Wyjeżdzają lenie na koszt podatnika kilka razy w ciągu roku za granicę niby to w celach służbowych dla dobra
miasta oczywiście,a w rzeczywistości robią sobie świetny urlop nie wykorzystując własnego.Czas najwyższy z tym skończyć!
Mamy w tym roku wybory.Ciekawe ilu z tych którzy nie załapią się na ciepłe posadki,nagle ciężko się rozchoruje pobierając
przez kilka miesięcy całkiem przyzwoite chorobowe.No ale takich to ZUS nie sprawdza.Woli sprawdzać robotnika,który przez
kilka lat ciężkiej pracy,odważy się zachorować.
