Chodzi o burzę medialną, jaka rozpętała się w związku z kontrowersyjnym kazaniem proboszcza parafii przy pl. Piastowskim. Ksiądz ostrzega w nim m.in. przed „najeźdźcami islamskimi”, którzy wpuszczeni do Polski „będą podrzynać gardła, gwałcić kobiety, a dzieciom kazać przechodzić na islam”. „Najeźdźcy przyjeżdżają, chcą mieć wysoki socjal, a to jest haracz od nas, psów niewiernych” - słychać z ambony. Proboszcz mówi też o manifestacjach Obozu Narodowo-Radykalnego. Jego zdaniem, język, którym jego przedstawiciele się posługują, to mowa czystej i patriotycznej miłości.
Choć kazanie pochodzi sprzed roku, to teraz zainteresował się nim Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Chce wysłać przetłumaczoną treść kazania do Watykanu, do prokuratury już trafiło doniesienie o podżeganiu do nienawiści religijnej.
Czytaj również: Ks. Kneblewski o swoim kazaniu: - To zwykła manipulacja [wideo]
Jednak zdaniem osób, które wczoraj rano zgromadziły się pod parafią ks. Kneblewskiego, by go bronić przed „lewackimi atakami”, ksiądz jest bez skazy. - W tym samym kazaniu jest mowa o tym, by pomagać muzułmanom, ale mądrze - mówił Krystian Frelichowski z Klubu Gazety Polskiej. - A media cytują zupełnie inne fragmenty homilii. To haniebny i obraźliwy atak na księdza. Księdza, który jest patriotą i który przyciąga do kościoła młodzież. Tę samą, którą próbowano do kościoła zrazić.
- Komu zależy na niszczeniu wiary, kultury polskiej? Lewactwu, ale naród polski jest silny wiarą i nie da się tego wykorzenić - wtórowała mu Krystyna Sawicka ze stowarzyszenia Idee Solidarności 1980-89. Zacytowała także fragment apelu, jaki wspólnie z innymi zgromadzonymi wystosowała. - Jako Polacy i katolicy zdecydowanie sprzeciwiamy się kneblowaniu ust patriotycznym kapłanom. Wyrażamy ks. prałatowi uznanie oraz wdzięczność za niestrudzoną pracę. Jego kazania przynoszą owoce, zwłaszcza w dziele powrotu do kościoła młodych Polaków spragnionych żywej, ortodoksyjnej wiary, złączonej z pryncypialnym patriotyzmem.
Jan Raczycki, prezes Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w PRL „Przymierze” stwierdził, że wystąpi o nadanie ks. Kneblewskiemu odznaczenia Pro Patria. - Proboszcz jest patriotą i nacjonalistą, bo nacjonalizm do miłość do narodu. Po prostu. My też jesteśmy nacjonalistami. A ludzie wymyślają bzdury, by jego i nas oczernić - uważa.
Organizatorzy konferencji uważają też, że ksiądz przewidział, co się będzie działo w Europie. - Jego kazanie pochodzi sprzed ataków we Francji i w Niemczech - mówił Maciej Różyczki z Solidarnych 2010. - Ksiądz wyprzedził fakty i przed tym ostrzegał. - Nie możemy pozwalać na kneblowanie ust księżom. Chrześcijaństwo jest naszą opoką - zabrał głos także prof. Roman Kotzbach. - Ksiądz ma prawo do wyrażania swoich poglądów.
Czy aby na pewno ksiądz ma prawo o swoich poglądach mówić z ambony? Poddaje to w wątpliwość upomnienie kanoniczne, jakie przed rokiem właśnie za to kazanie otrzymał proboszcz Kneblewski od księdza biskupa. Co o tym myślą obrońcy księdza? - Ojcu Pio biskup także zakazywał wystąpień - odpowiedział Różycki. - Poza tym medialna nagonka tworzy pewną presję.
Co dalej z apelem, pod którym wszyscy zgromadzeni i wielu parafian chce się podpisać? Nic. - Nie wyślemy go do nikogo konkretnego, chcemy go tylko upublicznić - powiedział Frelichowski.
Wideo z wczorajszej konferencji pod parafią na naszej stronie www.pomorska.pl