Z maila wynika, że brutalne pobicie ma związek z narkotykowym biznesie. "Od jakiegoś czasu sympatycy narkotyków w Nakle podejrzewali, że jeden z ich kolegów donosi na policję. Na filmie widzimy jak przedstawiciele sympatyków białego proszku dziękują mu za wylewność. Ofiara pomimo rany postrzałowej i wielu ran (założono 40 szwów) przeżyła" - czytamy w mailu.
Policja bada sprawę. - W poniedziałek o godz. 5 rano otrzymaliśmy wezwanie na interwencję - mówi nadkom. Monika Chlebicz, rzecznik KWP w Bydgoszczy. - Zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że został pobity przez dwóch zamaskowanych napastników, którzy wybiegli z bramy i pobili go pałką. Z obrażeń ciała nie wynika, aby poszkodowany miał ranę postrzałową. On sam nie zgłaszał, aby użyto wobec niego przedmiotu przypominającego broń. Poszkodowany ma obrażenia twarzy, głowy i ręki. Nie zagrażają one jego życiu. Obecnie policja ustala motyw działania napastników i samych sprawców.
Więcej wiadomości z Nakła na www.pomorska.pl/naklo
Jego autor twierdzi, że napastnik jest powszechnie znany. Zarzuca prokuraturze, że nie interesuje się sprawą, mimo że nagranie pochodzi z monitoringu. Twierdzi też, że problem bagatelizuje policja twierdząc, że było to zwykłe pobicie.
Sprawdzamy te informacje. Więcej informacji wkrótce.
Czytaj e-wydanie »