Budowlani Toruń - Joker Świecie
Budowlani Toruń - Joker Świecie 3:0 (19, 22, 18)
BUDOWLANI: Brzóska, Krzywicka, Szczygioł, Pleśnierowicz, Ryznar, Jaroszewicz, Bąkowska (l) oraz Bryda, Lewandowska, Korczak
JOKER: Strządała, Kutyła, Wojcik, Przepiórka, Ziółkowska, Wyrwa, Walczak (l) oraz Toborek, Łukasiewicz
MVP: Marlena Pleśnierowicz
Torunianki wygrały ósmy mecz z rzędu i tym samym ustanowiły swój klubowy rekord w I lidze. Dla beniaminka ze Świecia to z kolei był pierwszy mecz bez zdobytego choćby jednego punktu.
To był mecz błędów, których znacznie więcej (zwłaszcza w przyjęciu) popełniały przyjezdne. Budowlane rozpoczynały każdego seta od wysokiego prowadzenia: w 1. 12:5, w 2. 7:2, a w 3. 11:2. Ambitny beniaminek jednak w każdym secie odrabiał straty. Najbliżej sukcesu był w drugiej partii, w którym po kiepskim początku (0:5) doprowadziły do remisu, a pod koniec Budowlani prowadzili tylko 22:21.
Wypowiedzi po meczu Budowlani Toruń - Joker Świecie
Mariusz Soja, trener Budowlanych
- To był słaby mecz w naszym wykonaniu. Nie mieliśmy możliwości porządnie popracować w tym tygodniu, co wynikało z dwóch przyczyn: kontuzji Szczygioł i Brydy oraz zmian w kalendarzu meczów. Każda wygrana jednak cieszy i chwała, że dziewczyny podołały w tym ciężkim spotkaniu. Nie było to piękne widowisko, ale punkty są.
Ewelina Ryznar, środkowa Budowlanych
- To był chyba nasz najsłabszy mecz w tym sezonie, bardzo ciężko grało się z drużyną ze Świecia, zachowywałyśmy się na boisku bardzo nerwowo. Mamy teraz cztery mecze wyjazdowe. Każdy będzie trudny, ale każdy chcemy wygrać.
Mariusz Bujek, trener Jokera
- Przypuszczam, że dziewczyny z Torunia się nawet specjalnie nie spociły. Więcej punktów dostarczyliśmy zespołowi przeciwnemu niż sobie. Nie można wygrać z tak mocnym rywalem popełniając tyle błędów. Nie ma nawet o czym gadać. Dla nas ten mecz nie miał żadnej historii.
Ewelina Toborek, środkowa Jokera
- Rozegrałyśmy najsłabsze spotkanie w sezonie, torunianki nie dały nam wygrać nawet seta. Po takim występie po prostu ręce opadają. Kilka razy udało nam się dzięki zagrywce odrabiać straty, ale szybko wracałyśmy do swojej beznadziejnej gry.