W tej znanej bydgoskiej firmie są dwa związki zawodowe: Solidarność oraz Pracowników BFM. W tej sprawie oba mówią jednym głosem.
Czytaj też: Bydgoskie Fabryki Mebli. Likwidują fabrykę na Glinkach, zwolnią 180 pracowników
- Nie wyrażamy zgody, by zwolnienia grupowe dotknęły aż 180 z 615 pracowników, to nie poprawi kondycji naszej fabryki - przekonuje Włodzimierz Brzeziński, przewodniczący Solidarności. - To będą trudne negocjacje. Mamy jeszcze 20 dni, by przekonać zarząd do rezygnacji ze swojego drastycznego planu naprawczego. Zwolnienia w tak olbrzymiej skali oznaczają również mniejsze zdolności produkcyjne i gorsze wyniki finansowe.
Czytaj też: Bydgoskie Fabryki Mebli S.A. - 125 lat historii
Przypomnijmy, że oprócz ostrych cięć w zatrudnieniu, firma chce również zaoszczędzić na likwidacji jednej ze swoich dwóch fabryk - na bydgoskich Glinkach.
Od 2008 roku sprzedaż w BFM systematycznie spada. - Zakład przy ulicy Nowtoruńskiej, który pozostaje, jest rozbudowywany i modernizowany. Pracę wielu rąk zastąpią maszyny - wyjaśnia Andrzej Iwanow, prezes Bydgoskich Fabryki Mebli.
