"Pomorska" na bieżąco monitoruje sytuację bezdomnych w mieście. W połowie stycznia informowaliśmy, że na 399 bezdomnych, będących w ewidencji straży miejskiej od grudnia pomoc zdecydowało się przyjąć zaledwie dziewięciu mężczyzn.
Pozostali zdecydowali się pozostać w mrozie i bez ogrzewania - w szałasach, pustostanach, nieczynnych zakładach i magazynach, czy w gołębnikach, jak np. pan K. mieszkający w pobliżu ulicy Kamiennej na Bartodziejach.
Zima coraz bardziej doskwiera kloszardom. W ciągu ostatnich dwóch tygodni do schronisk przewieziono siedemnaście osób. Strażnicy nadal będą patrolować ponad sto miejsc, w których mogą przebywać bezdomni. Trzeba dodać, że każdy z nich podpisuje specjalne oświadczenie, w którym potwierdza rezygnację z pomocy.
W poniedziałek podczas takiej akcji zatrzymano mężczyznę, poszukiwanego przez policję.
- W budynku poczty przy ulicy Stary Port przebywała grupa osób bez stałego miejsca zamieszkania. Okazało się, że jeden z mężczyzn jest poszukiwany listem gończym. Przekazaliśmy go policji - informuje Arkadiusz Bereszyński, rzecznik municypalnych z Bydgoszczy.