Badanie opinii społecznej znana firma konsultacyjna przeprowadziła wśród bydgoszczan w ubiegłym roku. Okazało się, że respondenci nie mają zaufania do straży miejskiej i nie czują się bezpiecznie.
- Prezydent na początku stycznia poprosił komendanta straży o tzw. twórcze ustosunkowanie się do raportu - mówi Marta Stachowiak, rzecznik Ratusza. - W lutym otrzymaliśmy propozycje do municypalnych. Wśród postulatów była m.in. zmiana polityki informacyjnej z naciskiem na promocję działań straży na jej stronie internetowej.
Czytaj: Straż miejska walczy o lepszy wizerunek i byt
Komendant Marek Echaust obiecał również zwiększenie liczby nocnych patroli, także w środkach komunikacji miejskiej.
W realizacji najważniejszego celu municypalnych pomaga świeża krew - Daria Kosmala, była dziennikarka. - To było dla nas całkiem nowe otwarcie, jeśli chodzi o komunikację społeczną. Zresztą taki jest zakres obowiązków pracownika na tym stanowisku: budowanie relacji z ludźmi - tłumaczy jeden z decyzyjnych funkcjonariuszy.
Daria Kosmala nie ukrywa, jak ważnym dla niej narzędziem współpracy z bydgoszczanami jest internet. - Zachęcamy bydgoszczan, żeby odwiedzali serwis www.strazmiejska.bydgoszcz.pl. Tutaj umieszczamy m.in. zdjęcia źle zaparkowanych aut, ale także aktualności, choćby plan kontroli fotoradarem. Wkrótce będziemy też podawać uzasadnienie, bo miejsca do kontroli wybierane są z rozmysłem - wylicza Daria Kosmala.
Municypalni oferują także bezpłatne badanie trzeźwości w swojej siedzibie, a podczas mrozów deklarowali, że pomogą kierowcom uruchamiać samochody, których akumulatory zawodzą.
Są też inne efekty poprawiania wizerunku straży - choćby zauważalne tzw. ludzkie podejście. - Ostatnio zapomniałem się i zapaliłem papierosa obok przystanku MZK - opowiada nasz Czytelnik. - Podeszło do mnie dwóch strażników. Wytłumaczyli, że mam się oddalać zawsze na piętnaście metrów, pouczyli i poszli. A już myślałem, że dostanę mandat.
Czytaj: Straż miejska w Bydgoszczy. Potrzebna czy nie?
Ale nie wszyscy kupują taki obraz straży.
- Moim zdaniem miasto powinno przeznaczyć pieniądze na dodatkowe patrole, a nie zatrudnianie pracownika od polityki informacyjnej - mówi pan Wiesław ze Śródmieścia. - Na mojej ulicy szczególnie po zmroku jest bardzo niebezpiecznie. A tymczasem strażnicy pokazują źle zaparkowane samochody. Po co? - pyta nasz rozmówca.