O co chodzi? O posadę wiceprezydenta, m.in. do spraw spółek komunalnych, którą Rafał Bruski zaproponował Grażynie Ciemniak.
Grażyna Ciemniak wiceprezydentem Bydgoszczy
- To jest dla Sojuszu Lewicy Demokratycznej najgorsze rozwiązanie ze wszystkich - mówi jeden z bydgoskich radnych. - Grażyna Ciemniak była wcześniej w SLD i stamtąd odeszła najpierw do SDPL, a później do Platformy Obywatelskiej. Komunikat z Ratusza jest jasny: "przechodźcie do Platformy, dostaniecie pracę".
Wczoraj wieczorem temat nominacji poruszano podczas spotkania miejskich struktur SLD. - To prawda, będziemy o tym rozmawiać także w poniedziałek, podczas posiedzenia zarządu i prawdopodobnie przygotujemy oświadczenie w tej sprawie - mówi Łukasz Chojnacki, szef SLD w Bydgoszczy. - Już teraz mogę powiedzieć, że naszym zdaniem to była decyzja polityczna. Wiceprezydentem została osoba, która przegrała wybory i nie dostała się do Sejmu. Na dodatek jest na emeryturze, a Bydgoszczy potrzebni są ludzie młodzi, z wizją.
Nieoficjalnie mówi się o zerwaniu niepisanej koalicji SLD z PO. Mogłoby to zaszkodzić Janowi Szopińskiemu, który właśnie na jej mocy został wiceprezydentem. Na razie to jednak tylko kuluarowe dywagacje. - Współpraca prezydentów Bruskiego i Szopińskiego układa się znakomicie - podkreśla Piotr Kurek, rzecznik Ratusza.
Z Janem Szopińskim nie udało się nam wczoraj porozmawiać.
Do sprawy powrócimy.
Czytaj e-wydanie »