Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanki ćwiczą więcej, śmielej i wytrwalej

(ak)
Sylwia Polender
Sylwia Polender Fot. Tomek Czachorowski
Ostatnio splajtowało w Bydgoszczy centrum fitness ogólnokrajowej sieci. Czy mieszkanki naszego miasta przestają ćwiczyć? Przestają dbać o swoją figurę i kondycję? Nic bardziej mylnego.

To, że centrum fitnessu u centrum Bydgoszczy musiało się zwinąć może mieć kilka powodów. Zbyt wygórowana cena za karnet, miejsce, atmosfera, itp. Potencjalnych klientek bowiem w naszym mieście nie brakuje.

Rozmowa z Sylwią Polender

Sylwia Polender
(fot. Fot. Tomek Czachorowski)

instruktorką fitnessu w Air Fitness

- Tak na przestrzeni 5 lat, zauważyła pani, że Bydgoszczanki liczniej czy wręcz przeciwnie, mniej chętnie chodzą na ćwiczenia w centrach fitnessu?

- Trudno mi na to pytanie odpowiedzieć, bo przyjechałam do Bydgoszczy 4 lata temu. Wcześniej pracowałam w Gdańsku, Warszawie i Poznaniu. I mogę uczciwie powiedzieć, że nie odbiegamy od pań z innych regionów.

- Przybywa tych ćwiczących?

- Tak. Wprawdzie u nas nie zauważamy, by klientek było zdecydowanie więcej, ale trzeba wziąć pod uwagę, że i takich centrów sportowych jest w mieście coraz więcej.

- A jak z nasza wytrwałością?

- No różnie bywa. Z doświadczenia widzę, że często przeszkoda są finanse. Gdy trzeba na czymś oszczędzić, to pierwsze co, rezygnujemy z ćwiczeń. na przykład teraz, kiedy zaczyna się rok szkolny, a wyekspediowanie malucha do szkoły, to często spory wydatek. Pań zatem jest mniej. Jeśli jednak do karnetu dopłaca nam np. firma, to potrafimy być całkiem konsekwentne.

Szczególnie, to chyba warto podkreślić, wytrwałe są panie trochę już, powiedzmy, dojrzalsze.

- A właśnie? Jak wiekowo wygląda nasze zaangazowanie w ćwiczenia?

- Coraz więcej pań dojrzałych. W niektórych centrach określa się je jako 50+, ale u nas nie dyskryminujemy pań z powodu ich wieku. Każda wie, na ile ją stać. Są panie dojrzałe i bardzo sprawne, są takie, które wiedzą, że klasyfikują się raczej do grupy początkującej.

- I ćwiczą wszystkie razem?

- Tak. Co więcej, moim zdaniem są wyjątkowo zaangażowane, zdeterminowane, żeby widzieć efekty, więc dają całej grupie dobry przykład.

- A kiedy go widać?

- Zależy kto co chce zobaczyć. Pierwsze efekty są niezauważalne dla oka, np. to, że wchodzimy na trzecie piętro po schodach bez zadyszki. Zewnętrzne oznaki pojawiają się po około 3 miesiącach, ale to też może się różnić w zależności od budowy ciała, metabolizmu, itp.

- A co wybieramy? Czy aerobik, czy też eksperymentujemy z nowymi formami treningu?

- Mamy coraz więcej pań przychodzących na siłownię. Kiedy już się poczują pewniej, to chętniej zaglądają w kierunku ćwiczeń siłowych. Mamy też kiklos, czyli połączenie ćwiczeń aerobowych z siłowymi. Poza tym zwykle jest duże zainteresowanie nowościami - step, ćwiczenia z taśmą, piłka, pilates. Ale często jest tak, że kiedy panie spróbują, to po jakimś czasie i tak wracają do aerobiku.

- Latem, kiedy sporo ruszamy się na powtetrzu, pewno mniej pań przychodzi.

- Zwykle, ale tego lata nawet zastoju letniego zbyt nie odczuliśmy. Myślę, że to dzięki klimatyzacji. Ćwiczenie w upale nie jest przyjemne i może być i niebezpieczne.

- A macie coś, po czym się chudnie i nabiera formy, ale żeby nie wymagało wysiłku?

- Niektórzy twierdzą, że tak działa siła wizualizacji, kiedy wmawiamy sobie, że jesteśmy coraz piękniejsze. Ale nie ma się co oszukiwać, prawda jest taka, że bez diety i ćwiczeń nie powinnyśmy liczyć na cuda.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska