https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cekcyn. Startuję, żeby ludzie mieli wybór

Rozmawiała Ramona Wieczorek [email protected] tel. 52 396 69 32
Agnieszka Kołodziejska
Agnieszka Kołodziejska fot. df
- Nawet jeśli przegram, to jako pierwsza będę miała moralne prawo do krytykowania wójta - mówi Agnieszka Kołodziejska. Rozmowa z kandydatką na wójta Cekcyna, wystawioną przez komitet Nowe Perspektywy dla Gminy Cekcyn.

- Jest pani jedną z trojga kandydatów na fotel wójta. Czym chce pani przekonać do siebie wyborców?
- Mam wiele pomysłów, ale jeden zasadniczy: zauważyłam, że w naszej gminie słabo się rozwija turystyka i mało się buduje dróg. Chcę te dwie rzeczy połączyć w jedno i zająć się budową drogi wokół Jeziora Wielkiego Cekcyńskiego. Na razie jest tu droga gruntowa, która biegnie przez kilka miejscowości, od Cekcynka przez Knieję, Hutę, w stronę Kruszki i Madery. Sporo ludzi mieszka na tym obszarze i cały czas nie mają wygodnej drogi dojazdowej. Najwyższy czas to zmienić, pobudować im szosę, a przy okazji zagospodarować teren wokół jeziora. Myślę m.in. o ścieżkach z polbruku, pomostach. Przy okazji turyści będą zadowoleni, bo będą mieli po czym jeździć i gdzie spacerować. Według mnie to sprawa priorytetowa.

- Dlaczego akurat tę sprawę uważa pani za tak ważną?
- Gdy byłam na zebraniu wiejskim i zapytałam o drogę na Hutę, to wójt odpowiedział, że jej to nawet w dalszej perspektywie nie ma. Stwierdziłam, że coś z tym trzeba zrobić, wziąć sprawy w swoje ręce. Mieszkańcy zorganizowali komitet wyborczy.

- A co z innymi pomysłami?
- Oczywiście mam więcej propozycji. Wójt planuje udostępnianie miejsc noclegowych w budynku OSP. Wyobraża sobie pani, że nocuje pani tam i wybucha pożar? Sytuacja co najmniej nieprzyjemna. A przecież budynek trzeba będzie utrzymywać - sprzątać, ogrzewać. To nie będzie tanie. Lepiej zamiast tego zainwestować w wieżę widokową i kapitalny remont budynku przy plaży. Może wstawić tam choć stół bilardowy? Budowana właśnie hala sportowa to wielki obiekt, który będzie generował olbrzymie koszty. Są gminy, które mają kontrakt z klubami sportowymi, które przyjeżdżają w dogodnym dla siebie czasie. W ten sposób hala jest dostępna dla mieszkańców cały czas, oprócz wybranych przez klub terminów, ale dzięki temu zwracają się koszty utrzymania. Będę starała się zdobyć taki kontrakt. Uważam zresztą, że takich sprawach należy myśleć już na etapie budowy.

- Jaki ma pani pomysł na kampanię? Ma pani zamiar spotykać się z wyborcami?
- Będą ulotki, plakaty i długopisy z materiałów biodegradowalnych. Spotkania - oczywiście, również z kandydatami na radnych. Na pewno w Cekcynie, być może również mniejszych miejscowościach.

- Co jest pani atutem?
- Po pierwsze, duża znajomość spraw związanych z budownictwem, instalacjami sanitarnymi, infrastrukturą. Przykładowo wszyscy widzą, że droga budowana przez Cekcyn jest za wąska. Jeśli jest coś nie tak, to trzeba rozmawiać o tym najpóźniej na etapie budowy. Na pewno moje decyzje będą przemyślane i uzgodnione z fachowcami. Po drugie, nie mam żadnych układów. Z doświadczenia wiem, że jeśli wójt rządzi kilka kadencji, to nie wychodzi na dobre mieszkańcom. Zwykły człowiek często jest odprawiany z urzędu z kwitkiem. Widzę na przykładach chociażby z sąsiedztwa, ile trzeba się nachodzić, żeby załatwić drobną sprawę. Wójt problemy zwykłych ludzi spycha na dalszy plan. Ja będę dbała o wszystkich mieszkańców.

- Obecnie nie należy pani do żadnej partii. Czy w przeszłości była pani związana z jakąś formacją polityczną?
- Nie należałam nigdy do żadnej partii ani organizacji politycznej. Żeby wystartować, utworzyliśmy z mieszkańcami własny komitet.

- Jednak zaledwie przez kilka miesięcy była pani szefem przedsiębiorstwa Kamionka w Gostycynie.
- To było dla mnie kolejne doświadczenie. Nauczyłam się sporo jeśli chodzi o organizację pracy i współpracę z ludźmi. Zobaczyłam, że często mieszkańcy i zwykli urzędnicy się starają, ale potrzeba jeszcze dobrego włodarza. Jeśli chodzi o Gostycyn, to mam nadzieję, że wójt się zmieni, a jego kontrkandydat Wojciech Weyna chce zająć się Kamionką.

- Choć wiele osób kibicowało pani w żądaniach zmian w Gostycynie, były też głosy krytyczne. Została pani między innymi nazwana osobą kłótliwą. To uzasadniony zarzut?
- Kłóciłam się tylko z wójtem i w dodatku publicznie. Nie byłam w konflikcie z żadnym z pracowników, więc chyba trudno o mnie mówić, że jestem kłótliwa.

- Przez to, że szefowała pani gminnej spółce, wie pani, jak to jest być osobą publiczną. Jest pani gotowa na negatywne komentarze? Człowiek ze świecznika cały czas jest pod lupą.
- Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że będę krytykowana. Nie wiem, czy wygram wybory, ale startuję po to, żeby mieszkańcy mieli wybór. Cztery lata temu alternatywy nie było. Trzeba próbować. Nawet jeśli przegram, to jako pierwsza będę miała moralne prawo do krytykowania wójta.

- To trudny przeciwnik?
- Tak, miałam okazję się o tym przekonać, gdy szukałam kandydatów na radnych. Jeździłam po małych miejscowościach - gdy tylko ktoś idealnie by się nadawał do rady, jest aktywny, pomysłowy, ma zdolności organizacyjne, odpowiadał: nie, bo stracę pracę ja albo ktoś moich bliskich. A trudno w naszym małym środowisku znaleźć kogoś, kto nie byłby w jakiś sposób powiązany z urzędem gminy, GOK-iem, szkołami. Wszyscy boją się, że stracą pracę. To jakaś paranoja! I to wójt stworzył taką atmosferę zagrożenia. Może powinien już się usunąć w cień? To nie te czasy, mamy demokrację, każdy powinien mieć możliwość startowania.

- A drugi kontrkandydat? Znacie się państwo, utrzymujecie kontakty?
- Chodziliśmy razem do podstawówki, razem graliśmy w Campanelli. Znamy się, ale nie mieliśmy okazji jeszcze ze sobą rozmawiać. Na pewno nie ma między nami żadnej złośliwości.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
borowiak
Każdy normalnie myślacy cmieszkaniec gmniny Cekcyn wie że sitwa Brygmana jest ogromna. Jednak nie wystarczy urok Pani sekretarz która nadrabia wizerunek gminy a w rzeczywistości jest taka sam jak jej przełożony ! Szanowni Państwo myślę że po 3 ch kadencjach Pana Brygmana warto dać nowe światło i pomysły dla tej gminy. Warto to zrobić a nie czekac na systemowe ograniczenioa kadencyjności do dwóch które pod rządami platformuy nigdy nie zostaną zrealizowane. Mieszkańcy Cekcyna i okolic bierzcie sprawy w swoje ręce !!!!
g
gosc
No tak juz po kandydatce widac ze bedzie o wlasne interesy dbac...
zebrala do rady ludzi z podwórka
i w dodatku pisze ze nasz wojt stworzyl srodowisko ze kazdy boi sie o prace buahahaha jak tu w drugim poscie ludzie pisza ze pracy nie ma
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska