- Ten teren trzeba było w jakiś sposób uruchomić. Budynek od lat stoi pusty, jest prawie w całości nieużytkowany, dlatego potrzebna była wizja, aby to zmienić - mówi wiceburmistrz Sępólna, Marek Zieńko. Taką też wizję zaproponował właściciel dworca, czyli chojnicki PKS.
Plany spółki zakładają, by na terenie przy ul. Chojnickiej powstała stacja paliw oraz niewielka galeria handlowa. Oczywiście, dworzec nadal będzie pełnił swoją pierwotną funkcję przystankową dla pasażerów z miejscem na autobusy.
Najpierw zmiany w papierach
By inwestycja mogła dojść do skutku, niezbędne są zmiany w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy.
-Koncepcja właściciela wykracza poza zapisy planu zagospodarowania przestrzennego. Żeby zmienić plan, musimy dokonać zmian w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy - wyjaśnia Zieńko.
Obecne studium, które obowiązuje od ubiegłego roku, nie dopuszcza funkcji usług komercyjnych, jedynie te publiczne. Dokonanie tych zmian leży w kompetencji rady miejskiej. Ta na ostatniej sesji wyraziła zgodę na przystąpienie do ich sporządzenia w studium, podejmując stosowną uchwałę.
By koncepcja doszła do skutku, rada musi zmienić studium i plan zagospodarowania przestrzennego
Zmiany obejmują obszar 1,669 hektara przy ulicy Chojnickiej i Osiedlu Leśnym. W tym obowiązującym studium są to tereny leśne, istniejącej i planowanej zabudowy mieszkaniowej i usług publicznych. Jego zmiana ma dotyczyć części terenów leśnych na teren sportu i rekreacji oraz zmiany terenu zabudowy mieszkalnej i usług publicznych na tereny zabudowy usługowej.
Wiceburmistrz zaznacza, że sporządzenia tych zmian może zająć rok. Dopiero potem, gdy rada uchwali nowe studium, będzie można dostosować nowy plan zagospodarowania przestrzennego.
Więcej wiadomości z Sępólna i okolic na: pomorska.pl/wiadomosci/sepolno-krajenskie/
- Tutaj będziemy mieć do czynienia z pracami planistycznymi. Po ich wykonaniu trzeba będzie uzgodnić je z różnymi instytucjami, nanieść je, a następnie przekonsultować z mieszkańcami i radnymi - dodaje wiceburmistrz. Opracowanie nowego planu zagospodarowania przestrzennego może potrwać kolejne sześć miesięcy.
Po tym czasie mieszkańcy będą mogli się spodziewać, że miejsce, które nie należy do wizytówki miasta, wypięknieje i spełni ich oczekiwania.
