W 210 roku ceny żywności poszły w górę średnio o 3,8 proc. W tym roku będzie to maksymalnie 6 proc. Jak podaje TVP Info, "producenci żywności powinni być więc zadowoleni. Rosnące ceny na półkach sklepowych powinny dać im krociowe zyski. Nawet eksperci to potwierdzają.
- To oczywiście przekłada się na lepszą pozycję firm przetwórstwa rolno-spożywczego oraz samych rolników. Poprawiło to wyraźnie w 2010 roku kondycję finansową producentów żywności - mówi Dariusz Winek główny ekonomista Banku Gospodarki Żywnościowej.
Niestety sami zainteresowani, czyli polscy rolnicy z Ministrem Rolnictwa na czele zaprzeczają jakoby drożejąca żywność przekładała się na wzrost dochodów gospodarzy.
Minister rolnictwa: Rolnik nie zarabia na podwyżkach cen żywności
- Niektórym konsumentom wydaje się, że rolnicy inkasują rzekomą podwyżkę. Nie inkasują, bo wzrosty cen surowców mleka, wieprzowiny, drobiu mają charakter minimalny, a odczuwalne są wzrosty cen na półkach - tłumaczy minister rolnictwa Marek Sawicki.
Dobrym przykładem jest rynek zbóż. Ziarno osiąga obecnie rekordowe poziomy cenowe. Ale producenci przestrzegają przed prostym wnioskiem, że to rolnik na tym zarabia.
- Po pierwsze wysokie ceny to są teraz. Po żniwach, kiedy większość z nas musiała zboże sprzedać było dużo taniej. Po drugie proszę pamiętać, że klęski żywiołowe spowodowały, że wielu z nas nie zebrała nic, albo bardzo mało - mówi Stanisław Kacperczyk z Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych.
Także przedstawiciele przemysłu spożywczego twierdzą, że podwyżki cen żywności nie wpłyną bezpośrednio na ich zarobki.
- Nie do końca jesteśmy zachwyceni wysokimi cenami żywności, bo one są tym co determinuje popyt konsumentów. Więc jeżeli ceny są coraz wyższe, to popyt w niektórych kategoriach będzie spadał. My bylibyśmy bardziej zadowoleni, gdyby te ceny pozostały stabilne i żeby nie rosły tak szybko jak rosną od 2008 roku - komentuje Andrzej Gantner z Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Ceny rosną, sprzedaż maleje
Wysokie ceny niektórych produktów żywnościowych spowodowały, że konsumenci odwrócili się od nich, gdyż zwyczajnie nie było ich na nie stać. Potwierdzają to przedsiębiorcy z branży mięsnej. Branży, która ostatnich kilku miesięcy do najbardziej udanych zaliczyć nie może.
- Największym problemem teraz jest cena, która wpływa na sprzedaż. Obserwujemy, że przy wzrastających cenach jest zdecydowanie widoczne zmniejszenie sprzedaży. Pierwszy kwartał był bardzo trudny dla branży. W tej chwili trochę się poprawia - mówi Witold Choiński z Izby Gospodarczej " Polskie Mięso".
Dlaczego więc żywność drożeje? - Trudno o jednoznaczną odpowiedź. Ale eksperci nie mają wątpliwości, że w wielu przypadkach jest to efekt wejścia na rynki rolne funduszy spekulacyjnych, które grają na zwyżki. Kapitał spekulacyjny coraz bardziej wkracza w surowce rolnicze, które przez dziesiątki lat były poza głównym nurtem spekulacji - przypomina szef Instytutu Ekonomiki Rolnictwa prof. Andrzej Kowalski.
Ziarno osiąga obecnie rekordowe poziomy cenowe
- Ale są też przyczyny bardziej prozaiczne. Musimy też pamiętać, że to nie jest tylko wina surowca rolnego. Tak naprawdę ceny wokół przemysłu spożywczego także bardzo szybko rosną: benzyna, gaz , energia, praca - dodaje Andrzej Gantner z Polskiej Federacji Producentów Żywności.
W efekcie coraz bardziej zbliżamy się do poziomu cen żywności z Europy Zachodniej. Najgorsze dla konsumentów jest to, że w niektórych przypadkach już je przekroczyliśmy".
A mieszkańcy przygranicznych miejscowości udają się na zakupy za Odrę, gdyż tam cukier kosztuje 0,65 euro, czyli ok. 2,50 zł.