Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chełmno. Urzędnicy będą marznąć?

Monika Smól
- Kocioł nowy już jest - mówi Józef Chmarzyński, kierownik Wydziału Techniczno - Inwestycyjnego
- Kocioł nowy już jest - mówi Józef Chmarzyński, kierownik Wydziału Techniczno - Inwestycyjnego fot. Monika Smól
Pracownicy ostatniego piętra Urzędu Miasta kolejną zimę przesiedzą w biurach w kurtkach. Dlaczego? Bo radni nie zgodzili się na docieplenie stropu.

Podczas ostatniej sesji burmistrz zaproponował ranym, aby ocieplić strop na ostatniej kondygnacji magistratu. Zadanie miałoby kosztować 35 tys. złotych. To środki zaoszczędzone z zakupu i montażu centralnego ogrzewania w urzędzie.

- Proponuję zmniejszenie deficytu kosztem docieplenia stropodachu - zwrócił się do rajców Mariusz Kędzierski. - Dzięki temu zaoszczędzimy na energii. Wcześniej na taką inwestycję w Szkole Podstawowej nr 1 wyraziliście zgodę. Niech zatem i urzędnicy z ostatniego piętra mają cieplej. Jeśli ciepło nie będzie uciekało dachem, to zaoszczędzimy. To moja prośba.
Radni z propozycją nie dyskutowali, ale głosując zdecydowali o zmniejszenie deficytu, a nie docieplenia ostatniej kondygnacji.
Grażyna Buller, pracownik Wydziału Spraw Obywatelskich liczyła, że podczas zbliżającej się zimy nie będzie już musiała obsługiwać petentów w kurtce.
- Cały nasz wydział jest niezadowolony z decyzji radnych - podkreśla Grażyna Buller. - Część budynku, w której pracujemy, jest najbardziej wysunięta na zewnątrz, a więc i narażona na warunki atmosferyczne. Grzejniki nie są najnowsze, podgrzewanie się farelkami bije w licznik z prądem i koszty. Najgorzej jest po weekendzie, bo kiedy nie ma w magistracie urzędników ogrzewa się go na pól gwizdka. Nasza norma to 14 stopni Celsjusza, po weekendach zimą - nawet 10. A nawet w Kodeksie Pracy jest zapis, że pracownikom biurowym powinno się zapewnić temperaturę 19 stopni Celsjusza. To jest horror! Zimą siedzimy w kurtkach, marzniemy. My zajmujemy się obsługą interesantów, więc nie możemy zejść piętro niżej, aby ogrzać się w innych pomieszczeniach. Czemu radni tego nie rozumieją? Ich decyzja jest niezrozumiała tym bardziej, że mamy nowy kocioł grzewczy.

Burmistrz zapewnia, że dyskusję na ten temat wywoła ponownie - już na najbliższej sesji. Na to bowiem liczą jego pracownicy.
- Propozycja nie zyskała poparcia, a jeden z radnych mówił w kuluarach, że tego rodzaju budynków nie dociepla się - mówi burmistrz. - "Tego rodzaju" czyli jakiego? Tu ciepło nie ucieka dachem? Radni zgodzili się na remont pękniętego kotła, ale będzie ogrzewał niebo, bo nie dali pieniędzy by na strychu położyć styropian i płyty. Jedyny plus to taki, że na naszym dachu nie będzie zalegał śnieg, taki będzie gorący. Ale może o to radnym chodziło? To będzie jedyny rozgrzany do czerwoności dach. I nici z oszczędności, bo by dogrzać trochę urzędników z ostatniego piętra, trzeba będzie mocno hajcować, a ci na dole będą skręcać grzejniki.
- O to, by zadania nie wykonać, a z zaoszczędzonych pieniędzy pomniejszyć deficyt wnioskowała komisja budżetu - mówi Janusz Błażejewicz, zastępca przewodniczącego Rady Miasta. - Też za tym głosowałem, bo to inwestycja, a te należy planować. Rozpoczęły się przygotowania budżetu na 2011 rok, można to tam ująć. Sytuacja finansowa miasta nie jest optymistyczna, musimy oszczędzać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska