pomorska.pl/chojnice
href="http://www.pomorska.pl/chojnice">www.pomorska.pl/chojnice
Po kilku dniach prac przy bajorze pracownicy Ekomelu wyciągnęli z niego już m.in. wózki na zakupy z "Netto", ale pocisku się jednak nie spodziewali! - W środę rano natrafiliśmy na pocisk. Oczywiście, jak w takich przypadkach należy, ogrodziliśmy miejsce i poinformowaliśmy policję - mówi zastępca kierownika budowy Grzegorz Mączyński. - Pocisk zabezpieczyliśmy, ale na szczęście mogliśmy obok dalej pracować.
Pod okiem ochrony
Znalezisko przez noc było pilnowane przez ochronę, która ma oko na teren budowy i pozostawiony sprzęt. Wczoraj po niewybuch przyjechali saperzy z Tczewa.
- Mam nadzieję, że więcej nie trafimy na coś takiego, choć z drugiej strony nigdy nie wiadomo, co tam jeszcze będzie - powiedział "Pomorskiej" Grzegorz Mączyński.
Bajoro w Parku 1000-lecia na pewno jeszcze kryje wiele tajemnic. Trudno sobie to wyobrazić, ale w latach 60-tych i 70-tych... kąpała się tu młodzież. Chojniczanie jeździli tu na łyżwach.
Bajoro pochłonęło też ludzkie życia. A teraz z każdym dniem odchodzi do historii, bo miasto wzięło się tu za porządki.