Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chojnice. Rodzina: - Kuria mogła zapobiec

Anna Klaman
Chojniczanie byli wstrząśnięci czerwcowym wypadkiem na chojnickiej obwodnicy.
Chojniczanie byli wstrząśnięci czerwcowym wypadkiem na chojnickiej obwodnicy.
Koledzy zmarłego Dawida Jaśkowiaka, jego siostra i dziewczyna postawią krzyż przy obwodnicy. Jego ojciec jest rozgoryczony postawą Kościoła, który nie wysłał na odwyk ks. Madziąga, sprawcy wypadku.

Chojniczanie byli wstrząśnięci czerwcowym wypadkiem na chojnickiej obwodnicy.

W poniedziałek od tragicznej śmierci 22-letniego Dawida miną cztery miesiące.
Przypomnijmy, kierowca-serwisant z małej miejscowości Czacz z Wielkopolski był w podróży służbowej. Na chojnickiej obwodnicy wjechała w niego skoda superb, którą kierował pijany ks. Wiesław Madziąg, proboszcz parafii pw. Matki Boskiej Fatimskiej w Chojnicach. Dawid nie miał gdzie uciec - barierki były zaporą. - Uważam, że gdyby ksiądz przeżył ten wypadek, to na sto procent naszego Dawida obarczyliby winą - mówi jego ojciec Piotr Jaśkowiak. - Zamieniliby próbki z krwią. Ten ksiądz w Chojnicach robił, co tylko chciał. Był recydywistą, który od lat wsiadał za kierownicę po alkoholu. Kuria pelplińska wszystko puszczała mu płazem. Jeszcze się z żoną zastanawiamy, co z pozwem. My jednak nie chcielibyśmy tego tak zostawić, choć wiemy, że sprawa w sądzie przeciwko kurii o zadośćuczynienie to dla nas dodatkowy ból. Dziś nie mamy na to sił. Zobaczymy wiosną.

Jaśkowiak mówi, że Kościół jako instytucja zawiódł. Twierdzi, że nie chodzi nawet o "przepraszam", ale o godne zachowanie i o prawdę. - Nikt się z nami nie skontaktował, a ten list, który nie wiemy, jak mamy właściwie traktować, na pogrzebie odczytał nasz ksiądz, a nie przedstawiciel kurii. Dziś tak sobie myślimy, że jest też dużą niedelikatnością, że w sytuacji, gdy naszego syna zabił człowiek Kościoła, to my płaciliśmy za jego pogrzeb. Kurie powinny się dogadać między sobą i nie wziąć od nas żadnej opłaty za pochówek.
Jaśkowiak wierzy i nadal chodzi do kościoła, ale samej instytucji nie darzy zaufaniem. - Po tym, co nas spotkało i jak nas potraktowano, biskupi nic dla mnie nie znaczą - mówi. - Nie mam szacunku, bo u nich jak w polityce liczą się pieniądze i stołki.

Rodzice Dawida pytają, dlaczego ks. Madziąga nie zawieszono i nie wysłano na odwyk, by zapobiec tragedii. - Ksiądz biznesmen, który w Chojnicach budował drugi Licheń, był nie do ruszenia - uważa Jaśkowiak. - Duchowni powinni sobie wziąć do serca radę jednego z gości ostatniego programu Tomasza Lisa. Pastor - ofiara księdza pedofila przypominał o katechizmie i o zadośćuczynieniu jako warunku sakramentu pokuty.

Ks. Ireneusz Smagliński, rzecznik kurii pelplińskiej, twierdzi, że były podejmowane działania dyscyplinujące księdza, ale, niestety, nieskuteczne. - Ksiądz nie był człowiekiem ubezwłasnowolnionym, podejmował indywidualne decyzje - mówi. - Nie ma zbiorowej odpowiedzialności. Żaden zakład pracy nie odpowiada za działania swojego pracownika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska