Do Gdańska wybierają się na zjazd Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego delegaci chojnickiego oddziału: Janina Kosiedowska, Elżbieta Szczesiak, Józef Kosiedowski, Marek Górnowicz, Włodzimierz Łangowski, Jerzy Nyks i Paweł Wajlonis.
Wezmą udział w uroczystej mszy św. w katedrze oliwskiej i zlożą kwiat na grobie książąt pomorskich, a potem będą wybierać władze - radę naczelną, komisję rewizyjną i sąd koleżeński.
W programie przewidziano też wprowadzenie zmian w statucie, by bardziej pasował do współczesności. Prace nad nową wersją trwały trzy lata i zatwierdzenie poprawek nie powinno budzić kontrowersji.
Zjazd uchwali też plany na najbliższy czas. Na czym zależy chojniczanom?
- Żeby w dalszym ciągu był nacisk na naukę języka kaszubskiego w szkołach - mówi Janina Kosiedowska, która jest prezeską ZK-P w Chojnicach. - Chcemy też kontynuacji działań kulturalnych, w naszym przypadku - także teatru, no i żeby do Zrzeszenia garnęli się także młodzi ludzie.
Kosiedowska dodaje, że zdaje sobie sprawę, że młodzi studiują i tracą często kontakt z regionalną kulturą, ale chodzi o to, by do niej wracali.
Prezczytaj tez: To były naprawdę dobre Dni Kultury Kaszubsko-Pomorskiej
Chojnicki oddział Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego jest bardzo liczny, skupia ponad 100 osób. Większość z nich to jednak przedstawiciele pokolenia 50+, młodych można policzyć na palcach jednej ręki. Może więc dobrze, że kaszubska edukacja trafiła do ...przedszkola, gdzie dzieci od małego obcują z kaszubskim językiem i kulturą regionu.
Czytaj e-wydanie »