Chojniczanka Chojnice - Znicz Pruszków 1:2 (1:0). Zobaczcie zdjęcia

Zobacz wideo: Jedziesz na wakacje? Potrzebujesz szczepienia i certyfikatu.

Zespoły Chojniczanki i Znicza spotkały się w sobotnie popołudnie (28.08.2021) na Stadionie Miejskim Chojniczanka 1930. Chojniczanka przystąpiła do meczu jako faworyt, po pięciu kolejkach zajmowała 2. miejsce w tabeli z 12 punktami (4 zwycięstwa, 0 remisów, 1 porażka). Z kolei rywal z Pruszkowa plasował się w dole tabeli - na 15. miejscu - z zaledwie 4 punktami (1 zwycięstwo, 1 remis, 3 porażki). Niestety, to Chojniczanka musiała dziś, po trudnym meczu, przełknąć gorycz porażki.

Chojniczanka Chojnice - Znicz Pruszków 1:2 (1:0)

Bramki: Szymon Skrzypczak (24) - Krystian Pomorski (67), Mariusz Gabrych (77).
Chojniczanka Chojnice: Kamil Broda - Sebastian Olszewski (83. Szymon Emche), Marcin Grolik, Mateusz Bartosiak, Michał Grobelny, Michał Mikołajczyk (83. Tomasz Mikołajczak) - Kamil Mazek, Maciej Kona, Łukasz Wolsztyński (66. Mateusz Cegiełka) - Artur Pląskowski (66. Mateusz Klichowicz), Szymon Skrzypczak (86. Damian Byrtek).

Znicz Pruszków: Jan Jurczak - Marcin Bochenek, Krystian Pomorski, Martin Baran, Peter Drobňák - Krystian Tabara (57. Mariusz Gabrych), Maciej Machalski, Szymon Kaliniec, Tymon Proczek (89. Jakub Ostrowski), Dawid Barnowski - Bartłomiej Kręcichwost (81. Jakub Górski).

Pierwsza połowa w wykonaniu gospodarza spotkania była dobra, przypieczętowana została jednym trafieniem i prowadzeniem dowiezionym do przerwy. W drugiej części meczu drużyna Znicza odmieniła losy spotkania - wyrównując, a potem zdobywając drugą bramkę. Skuteczna obrona do końca meczu przez rywala z Pruszkowa sprawiła, że to zespół gości cieszy się z wywiezionych trzech punktów.

Tomasz Kafarski: zimny prysznic nam się przyda

- Jestem zawiedziony tym, to co się wydarzyło w tym spotkaniu. Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, stworzyliśmy wiele sytuacji, pressing wysoki był skuteczny - mówił po meczu Tomasz Kafarski, trener zespołu z Chojnic. - Zabrakło postawienia kropki nad "i". Druga połowa nie zapowiadała tego, jak się finalnie skończyło. Wynik otwarty po pierwszej bramce utrzymywał przy życiu drużynę Znicza, która po pierwszej bramce konsekwentnie się broniła i udało jej się zdobyć drugą bramkę. Dla nas ta porażka jest bardzo bolesna i będziemy ja analizować. Zrobię wszystko, by drużyna odpowiednio pozytywnie zareagowała w Chorzowie. Druga połowa była zbliżona do pierwszej połowy, dominowaliśmy, brakowało drugiej bramki. Słabo zareagowaliśmy po straceniu pierwszej bramki, zmiany by uszczelnić środek i uskrzydlić grę nie dały efektu. Wynik jest nie do zaakceptowania i reakcja po straconych bramkach, ale zimny prysznic nam się przyda.

- Jestem dumny z zawodników, z drużyny, realizacji planu taktycznego. Zdawaliśmy sobie sprawę z siły i potencjału Chojniczanki, wiedzieliśmy, że będą grali atakiem pozycyjnym i cieszyliśmy się, że przegrywaliśmy w pierwszej połowie tylko jedną bramką - mówił Mariusz Misiura, trener Znicza. - W drugiej połowie kapitalna interwencja Jurczaka, potem zmiany, które zrobiliśmy i nasze akcje były odważniejsze. Mogliśmy skończyć ten mecz na 3:1. Wygraliśmy na swoich zasadach.

Chojniczanka Chojnice z 12. punktami zajmuje nadal 2. miejsce w tabeli. Znicz awansował na 13. miejsce. W następnej kolejce podopieczni Tomasza Kafarskiego zmierzą się z Ruchem Chorzów, który jest na miejscu 3. w tabeli i ma tyle samo oczek co Chojniczanka. Dziś zespół z Chorzowa zremisował 1:1 z Pogoń Grodzisk Mazowiecki. Zapowiada się spotkanie dwóch zespołów z ambicjami, grających na tym samym poziomie.

Zobaczcie zdjęcia