Dwieście lat
Choć najstarszy chojniczanin miał 106 lat, to nikt z rodziny ani gości nie wątpi, że pani Bronisława może ten rekord - posługując się sportowym żargonem - pobić.
Życzeniom od rodziny oraz samorządowców nie było końca. Wszyscy życzyli jubilatce dwustu lat życia. Na uroczystości do domu przybyli wiceburmistrz Józef Pokrzywnicki oraz reprezentujący USC Robert Wajlonis.
Pobite kieliszki
Podczas pamiątkowych zdjęć zbiły się dwa kieliszki od szampana. Nikt nie robił tragedii, bo to "na szczęście".
Jubilatka, mimo problemów zdrowotnych, była uśmiechnięta i zadowolona. - To już ponad sto lat - śmiała się. - Dbamy o babcię, mamy niestety problemy z ogrzewaniem w naszym bloku, ogrzewamy grzejnikiem - mówiła wnuczka Bernadeta Jurczenko.
Jubilatka mieszka z wnuczką. Mąż oraz córka, niestety, nie doczekali już tej uroczystości. Państwo Wiśniewscy mieli jedną córkę, doczekali się pięciorga wnuków, 10. prawnuków i 7. praprawnuków.
