https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cięcia w straży miejskiej. Radiowozy zostaną w garażach

Maciej Czerniak, [email protected]
- Jak tylko aura na to pozwoli wznowimy patrole na skuterach, które palą nieporównanie mniej, niż auta. Wrócimy też do patroli rowerowych. Bydgoska komenda ma 4 skutery i 21 rowerów.
- Jak tylko aura na to pozwoli wznowimy patrole na skuterach, które palą nieporównanie mniej, niż auta. Wrócimy też do patroli rowerowych. Bydgoska komenda ma 4 skutery i 21 rowerów. Archiwum GP
Samorządy tkną koszty utrzymania straży miejskich i gminnych. W Bydgoszczy strażnicy częściej chodzą niż jeżdżą i nie kupują nowych mundurów.

W styczniu tego roku na ulicach Bydgoszczy odbyły się 103 patrole piesze strażników miejskich. Dla porównania w pierwszym miesiącu roku 2013 takich strażnicy pieszo patrolowali miasto tylko 70 razy. Cięcia wprowadzono nie tylko w Bydgoszczy.

Powód? Miasto dało na utrzymanie straży w tym roku 700 tys. zł mniej niż w ubiegłym, stąd oszczędności na paliwie. Komendant wydał rozkaz, by strażnicy wsiadali do radiowozów tylko, gdy odbierają zgłoszenie telefoniczne na interwencję.

- W minionym miesiącu patroli zmotoryzowanych mieliśmy 45 - wylicza Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Komendy Straży Miejskiej w Bydgoszczy. - A w styczniu ubiegłego roku było ich 57. Faktycznie staramy się wyjeżdżać w teren tylko głównie w odpowiedzi na interwencje zgłaszane telefonicznie. Naturalnie bywają jednak sytuacje, gdy bez radiowozu obyć się nie można. Mówię tu przede wszystkim o akcji "Zima" i przeszukiwaniu miejsc, w których przebywają bezdomni. Prowadzenie kogoś pieszo do schroniska dla bezdomnych na drugim końcu miasta byłoby bezcelowe - dodaje.

Przeczytaj także: Straż miejska: chcemy współpracować z torunianami
Inni strażnicy mówią nieoficjalnie, że w komendzie oszczędza się dosłownie na wszystkim. - Osiągnęliśmy graniczny poziom oszczędności, poniżej którego po prostu nie da się zejść. Kolejne cięcia spowodują, że trzeba będzie oszczędzać na ołówkach, długopisach, a może na... skarpetkach.

I nie ma w tym wcale przesady, bo w straży już poczyniono oszczędności w zakupie umundurowania.

- Wstrzymaliśmy kompleksowe zakupy nowych mundurów - wyjaśnia Bereszyński. - Z tym jednak zastrzeżeniem, że strażnicy oczywiście dostaną nowe elementy odzieży, które zniszczą się w trakcie pracy. Jesteśmy służbą i nie ma mowy, by funkcjonariusze patrolowali miasto w niekompletnym umundurowaniu - podkreśla.

Gdy tylko zrobi się cieplej municypalni jeszcze częściej będą zostawiać radiowozy w garażu.
- Jak tylko aura na to pozwoli wznowimy patrole na skuterach, które palą nieporównanie mniej, niż auta. Wrócimy też do patroli rowerowych.

Bydgoska komenda ma 4 skutery i 21 rowerów.

Drakońskie cięcia w straży podyktowane były również, co podkreśla Bereszyński, chęcią utrzymania wszystkich etatów.

Zwolnień póki co nie będzie również w grudziądzkiej komendzie. O ile nie dojdzie tam do likwidacji straży. Mieszkańcy Grudziądza, podobnie jak wcześniej w Bydgoszczy zbierali podpisy za skasowaniem jednostki municypalnych.

Przeczytaj także: Jest projekt uchwały w sprawie likwidacji straży miejskiej w Grudziądzu!

Taki pomysł lobbowali najpierw lokalni członkowie Ruchu Palikota, a ostatnio Stronnictwa Demokratycznego. Pod projektem uchwały likwidującej straż zebrali 5,5 tys. podpisów. Jak na razie jednak budżet grudziądzkiej komendy utrzymał się mniej na poziomie z zeszłego roku.

- Dostaliśmy około 2,9 mln zł, a więc tylko minimalnie mniej niż w 2013 roku - mówi Jan Przeczewski, Komendant Straży Miejskiej w Grudziądzu. - Oczywiście oszczędzać też musimy. Ale jesteśmy jednostką nieporównanie mniejszą od bydgoskiej. Mamy, na przykład trzy patrole zmotoryzowane. A w zeszłym roku musieliśmy nimi obsłużyć 10 tysięcy interwencji. Łatwo zatem nie jest.

Wczoraj strażnicy mieli się spotkać z grudziądzanami w ratuszu i wysłuchać, jakie mają oczekiwania

Inaczej w Toruniu. Tam budżet strażników miejskich spadł do najniższego poziomu od kilku lat. Municypalni na utrzymanie i wszystkie planowane w tym roku inwestycje dostali od miasta zaledwie 1,5 mln zł, czyli około 500 tys. mniej niż w całym roku 2013.

Jedynym dużym miastem w regionie, które okazało się szczodre dla strażników, jest Włocławek. Tam nie dość, że municypalnym nie zabrano ani grosza z tegorocznej puli, to jeszcze budżet 2014 urósł o niecałe 20 tys. i teraz wynosi ponad 3 mln zł.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
likwidator

Mam pomysł na oszczędność sm.

Likwidacja natychmiast !!

 

K
Kaczor

Czy oszczędności odbiją się negatywnie na pracy straży miejskiej?

NIE ...  bo oni i tak nic nie robią... 

Pierdzą w stołeczki pilnując etatów.... 

a
aforwas his

Po co nam straż miejska ???  jak są potrzebni to i tak ich nie ma... tylko chowają się z radarem po krzakach ... Ul Korfantego 30km/h ciekawe dlaczego??? ... prosta droga nie ma szkoły, przedszkola , kościoła i fotoradar SM.... kto tam ważny mieszka ???  

b
bydgoszczanin

Pozatrudniali młodych chłopców i pogonili ich na piesze

patrole.Stare pryki w dalszym ciągu wożą  tyłki samochodami,

albo siedzą na Leśnej.Ten cały Bereszyński albo jest

sam taki głupi,albo nas mieszkańców za takich uważa.

My nie widzimy kto na tych "pieszych"patrolach zasuwa?

Takie pierdoły,to możesz pan szczekać razem z tymi psami

co kupiliście za nasze pieniądze,nie wiadomo przeciwko

komu i po jaką cholerę?Czy ktoś podejmie inicjatywę

zbierania podpisów żeby zaoszczędzić rocznie 14 milionów

a może nawet więcej bo do takiej kwoty przyznaje się tylko

miasto,a nie wiadomo czy to są całe koszty.

G
Gość
Karasek matole ty na rowerze nie umiesz jezdzic!!!!!piotruś okularki zaparuja
N
Niko

Ale jaja! A Bozia to nóżki dała?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska