Tak nie może być! - denerwują się kierowcy. - Chyba nikt nie ma już wątpliwości, że rondo w Dolnej Grupie zostało źle zbudowane. Ostatnie wypadki w tym miejscu nie są przypadkowe.
Przeczytaj także:Kilkadziesiąt skrzynek z piwem spadło z naczepy ciężarówki [zdjęcia]
Szczęście w nieszczęściu
W miniony weekend przewróciła się tam ciężarówka z piwem. - Już drugi transport piwa w tym półroczu - zauważa Paweł Puchowski, rzecznik straży pożarnej w Świeciu. - Ale znacznie poważniejszy był wypadek sprzed tygodnia, gdy rondo zablokowała cysterna z rozpuszczalnikiem. Fatalnie mogła się też zakończyć wywrotka ciężarówki przewożącej złom. Stal gruchnęła na chodnik. Na szczęście, nikogo na nim nie było.
Niebezpieczeństwo utraty zdrowia albo życia to jedno. Mniej ważna, ale też istotna, jest jakość jazdy, która podczas wypadków na tym rondzie, zamienia się w koszmar. Droga krajowa blokuje się maksymalnie - frustracja kierowców sięga zenitu. - Mieszkańców również - zauważa Andrzej Lorenc, wójt gminy Dragacz. - Po ostatniej wywrotce, gdy było zagrożenie wyciekiem z cysterny, policja zamknęła ruch całkowicie i skierowała go na wiejskie drogi nad Wisłą. Obłęd! Mieszkam obok, więc musiałem przeżyć to natężenie. Coś potwornego!
Wójt Dragacza często mija rondo w Dolnej Grupie i uważa, że jest źle wyprofilowane. - Przechył w prawo, w kierunku Gdańska, jest za duży. Gdy jeszcze dojdzie do tego nadmierna prędkość, wywrotka murowana - ocenia. Zgadza się z nim Paweł Puchowski. - Środek ciężkości w ciężarówkach znajduje się wysoko. Przy nagłym skręcie w prawo ciężarówka może nie utrzymać się na kołach. Inna rzecz, że tam, gdzie leży kostka brukowa, rzeczywiście jest spory przechył.
Rondo jak wszystkie
Przekazaliśmy te uwagi Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która administruje rondem w Dolnej Grupie. - Zostało one zbudowane według ogólnopolskich standardów i przez dwa lata nie było tam wypadków, choć natężenie ruchu sięga 11 tysięcy pojazdów na dobę, w tym około 4 tysięcy ciężarówek - zaznacza Tomasz Okoński, rzecznik GDDKiA w Bydgoszczy. W jego opinii, kierowcy powinni zdjąć tam nogę z gazu. - I nie dopuszczać do przeładowywania samochodów oraz nierównomiernego rozłożenia ładunku - dodaje Okoński. Równolegle obiecuje, że GDDKiA przyjrzy się rondu w Dolnej Grupie ponownie.
Czytaj e-wydanie »