- Po perypetiach z dziwnym przycinaniem dębu i decydowaniu przez obce osoby o drzewie, które rośnie sobie na terenie szkoły, nie chcę, aby ktokolwiek poza konserwatorem przyrody miał wpływ na wygląd drzew na naszym boisku - mówi Halina Kozłowska. - Wniosek został złożony, a przy okazji ochrony doczeka się też cis. W Sępólnie doradzono nam, aby chronić oba okazy.
Jutro zbiera się komisja rolnictwa, leśnictwa i ochrony środowiska Rady Miejskiej i jednym z tematów będą drzewa z wałdowskiego boiska. Gmina może prawnie chronić okazy przyrodnicze, więc nie potrzeba konserwatora przyrody, aby dąb i cis zostały uznane za pomniki przyrody.
Od radnych z komisji rolnictwa zależy, czy wniosek Zespołu Szkół w Wałdowie będzie miał dalszy ciąg. Jeśli tak się stanie, to na najbliższej sesji radni będą mogli zdecydować, czy poprzeć uchwałę w sprawie uznania za pomniki przyrody cisu i dębu.