
Ryszard Kierzek
(fot. Fot. archiwum)
Czy tak się stanie zależy tylko od nas, wyborców. Dlatego postanowiliśmy pomóc naszym Czytelnikom i przedstawić sylwetki wszystkich tegorocznych pretendentów do fotela radnego wojewódzkiego.
W wyborcze szranki stanęło dziesięcioro kandydatów. Co chcą zrobić dla naszego regionu? Dziś sylwetki pięcioro z nich. Pozostałe w jednym z najbliższych wydań "Pomorskiej".
- Fundusze na rozwój regionu są w sejmiku województwa kujawsko-pomorskiego, a tam gdzie są aktywni radni, tam spływają unijne środki. W strukturach izby pozyskujemy dużo pieniędzy na granty, szkolenia i programy umożliwiające aktywizację środowisk wiejskich, a są to przecież nie tylko wsie. To także m.in. Żnin, Barcin czy Janowiec Wlkp., a więc miasta kwalifikowane do obszarów wiejskich - mówi Ryszard Kierzek.
Inny cel jaki chce osiągnąć to przekonać społeczność miejską, że polscy rolnicy produkują najlepszą żywność w Europie. Realizacji tego celu muszą posłużyć pieniądze gromadzone przez rolników na funduszach promocji.
Ryszard Kierzek ma 52 lata. Mieszka w Janowcu Wlkp., jest prezesem Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej, posiada własne gospodarstwo. Ma żonę i czworo dzieci.
O biomasie i zbiorniku retencyjnym

Benedykt Ślęzak
(fot. Fot. archiwum)
A co proponuje Benedykt Ślęzak z Krotoszyna?
- W 1980 roku objąłem funkcję kierownika Państwowego Gospodarstwa Rolnego. W 1993 roku wraz z pracownikami założyliśmy spółkę i dzierżawimy gospodarstwo od Agencji Nieruchomości Rolnych. Mam pewne doświadczenie w kwestii korzystania z funduszów unijnych na rozwój gospodarstw rolnych. W sejmiku chciałbym więc zwrócić uwagę na wykorzystanie funduszów unijnych dla rolnictwa i środowisk z tym związanych. Szczególny nacisk chcę położyć na rozwój mikroprzedsiębiorstw i co za tym idzie, tworzenie nowych miejsc pracy oraz na wykorzystywanie środków do wytwarzania biomasy i różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej. Myślę też o stworzeniu zbiornika retencyjnego, wykorzystywanego oczywiście w rolnictwie. Woda gruntowa, którą wypompowuje cementownia Lafarge "ucieka"od nas bezpowrotnie. Można to zmienić - usłyszeliśmy.
Benedykt Ślęzak ma 58 lat, dwóch synów. Żona jest nauczycielką. Jak mówi od zawsze był związany z rolnictwem. Dwukrotnie zasiadł w barcińskiej Radzie Miejskiej.
Z myślą o nowych miejscach pracy

Zenon Flejter
(fot. Fot. archiwum)
Wizję na lepsze funkcjonowanie powiatu żnińskiego ma także Zenon Flejter.
Jako radny sejmiku chce walczyć o obwodnicę Żnina. Pozostałymi jego zamierzeniami są: promocja i rozwój turystyki na Pałukach, organizowanie działań kulturalnych, rozrywkowych i sportowych oraz uproszczenie procedur i kryteriów, by dostęp do zwolnień, pozwoleń i zaświadczeń był szybszy i łatwiejszy. Kandydat na radnego wojewódzkiego chce także starać się o pomoc i zabezpieczenie dla rolników na wypadek klęsk żywiołowych, a za pomocą środków, które płyną z Unii Europejskiej oraz wykorzystując mocne strony naszego regionu, chce tworzyć nowe miejsca pracy.
Zenon Flejter, ma 51 lat, żonę i troje dzieci. Jest właścicielem przedsiębiorstwa handlowego "Rolmet". Mieszka w Jadownikach Rycerskim. Bardzo często wspiera lokalne inicjatywy. Pełnił funkcję radnego w RM w Żninie oraz prezesa MKS "Pałuczanka".
Młodzi to nasza przyszłość

Maria Zwolenkiewicz
(fot. Fot. archiwum)
Maria Zwolenkiewicz zna z kolei problemy rodzin i ludzi. Uważa, że rozwój całego regionu jest szansą na lepsze życie dla dzieci i wnuków, na kształcenie i stabilizację, wejście w dorosłość.
- Chciałabym zadbać o to, by wszystkie szanse, jakie pojawią się w tworzeniu polityki gospodarczej i rozwoju naszego regionu nie omijały naszego powiatu i byśmy mieli możliwości wpisywania się, a tym samym zdobywania środków, na nasz rozwój. Uważam, że największe szanse mamy w dziedzinie turystyki, ze względu na znajdujące się na Pałukach zabytki i piękne widoki. Ważne, abyśmy byli także atrakcyjnym terenem dla inwestorów w każdej dziedzinie. Uważam, że trzeba zatrzymać u nas młodych i dać im szansę na ułożenie sobie życia. Jeśli damy szansę im, tym samym damy szansę powiatowi. Należy stawiać na rozwój i na młodzież. Ona naprawdę jest naszą przyszłością - powiedziała "Pomorskiej"kandydatka.
Maria Zwolenkiewicz ma 52 lata. Mieszka w Rozalinowie, jest wdową. Jak mówi całe jej zawodowe życie nakierowane jest na człowieka. Od 10 lat jest dyrektorem Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Żninie.
Ostatnim z piątki kandydatów jest Henryk Tokarz. Uważa, że ważnym problemem powiatu żnińskiego jest brak obwodnicy wokół jego stolicy. - Na dzisiaj nie powstał też Pałucki Park Krajobrazowy, wzmocnienia wymaga pozycja Pałacu w Lubostroniu, Muzeum Archeologicznego w Biskupinie i Żnińskiej Kolei Powiatowej. Poza tym brak w powiecie ścieżek rowerowych i dobrego zagospodarowania 133 pałuckimi jeziorami - mówi. Inne kierunki działań? To rozwój przedsiębiorczości, która spowoduje wzrost nakładów na kulturę, oświatę i sport.
Henryk Tokarz ma 61 lat. Jest żonaty, ma trójkę dorosłych dzieci, jest mieszkańcem Żnina. Właściciel Księgarni Pałuckiej. Wieloletni radny, zarówno Rady Miejskiej, jak i Rady Powiatu w Żninie.