Energa Toruń - Ślęza Wrocław 72:49 (29:16, 15:10, 12:17, 16:6)
ENERGA: Hornbuckle 21 (3), 9 zb., 5 as., Skobel 19 (1), Gragalauskyte 10, 10 zb., Mansfield 6 (1), 5 as., Bekasiewicz 3 (1) oraz Cain 8, 9 zb., Uro-Nilie 5 (1), Maliszewska 0, Diawakana 0, Tłumak 0.
ŚLĘZA: Zoll 13 (1), 6 zb., 7 as., Kaczmarczyk 11, Ajduković 10, Ursu-Kim 3 (1), Perez 0 oraz Teffers 6, Szybała 4, Sklepowicz 2, Boonstra 0.
Energa zaczeła bardzo intensywnie: było 7:2 po dwóch akcjach Alexis Hornbuckle i "trójce" Anny Bekasiewicz. Zwłaszcza grająca z dużą fantazją Amerykanka sprawiała mistrzyniom Polski ogromne problemy (w tej kwarcie 14 pkt, 6/7 z gry i 3 asysty). W zespole Ślęzy odpowiadała początkowo jedynie Tijana Ajduković, która trzy lata temu grała z Energą w Eurolidze.
Do bardzo dobrej gry w ataku gospodynie dokładały solidną obronę. Udało się ograniczyć poczynania Sharnee Zoll, wrocławianki miały ogromne problemy z kreowaniem pozycji rzutowych (5/16 z gry, 3 straty w tej części) - w całym meczu tylko 34 proc. z gry. To była perfekcyjna kwarta, rekordowa przewaga przed przerwą wyniosła 15 pkt (29:14).
Energi nie zatrzymał trzeci faul Kelley Cain i przymusowa przerwa w grze środkowej na początku 2. kwarty. Co prawda w pewnym momencie Ślęza zbliżyła się na 12 punktów, ale końcówka pierwszej połowy znowu była mordercza w wykonaniu "Katarzynek".
Gospodynie dominowały w całym meczu z wyjątkiem kilku minut w 3. kwarcie. Wtedy osiągnęły rekordową przewagę 26 punktów, ale wrocławianki mocniej zaczęły bronić, naciskać na rozgrywające na całym boisku i dystans błyskawicznie stopniał do 13 punktów.
Kibicom przypomniały się przegrane w ten sposób derby z Artego, ale w ostatniej kwarcie wrócił spokój w grze "Katarzynek", choć momentami za dużo było indywidualnych popisów Hornbuckle. Świetnie pod tablicami spisywała się Monika Grigalauskyte (trzecie double-double w sezonie). W 26. minucie przewaga znowu przekroczyła 20 punktów.
Opinie po meczu
Arkadiusz Rusin, trener Ślęzy
Zasłużone zwycięstwo Energi, gratulacje. W kolejnym meczu tracimy w jednej kwarcie tyle punktów, ile potem w całej drugiej połowie. Energa miała dwukrotnie wyższy eval. Moje pięć obwodowych zdobyło 9 punktów w 84 minuty, jednak Hornbuckle miała ich 21 w 36 minut.
Algirdas Paulauskas, trener Energi Toruń
- Pomogła nam z pewność nieobecność Kastanek, wiem co to znaczy stracić kluczową zawodniczkę. Jestem zadowolony ze zwycięstwa, ale także z tego, że nasza gra cały czas się poprawia w obronie i ataku. Teraz musimy pomyśleć, żeby tej formy nie stracić w trakcie reprezentacyjnej przerwy.