Mięśnie dna miednicy, zwane także mięśniami Kegla, z upływem lat słabną. Proces ten nasila się ze względu na przebyte porody, ciężką pracę fizyczną, stres czy nieprawidłowy styl życia.
Skutkiem osłabienia mięśni dna miednicy są problemy z niewłaściwą postawą, bólami pleców oraz nietrzymaniem moczu (ostatnia z wymienionych przypadłości dotyka coraz większej liczby kobiet; także mężczyzn, o czym dyskutowano na niedawnym kongresie urologów w Bydgoszczy).
- Mięśnie, które nie wykonują żadnej pracy, słabną i w rezultacie stają się dużo mniej efektywne. Dlatego systematyczne ćwiczenie mięśni dna miednicy powinno być nawykiem każdej kobiety. Wówczas ma ona szansę wyeliminować nieprzyjemne skutki osłabienia mięśni, jak mimowolne wyciekanie moczu podczas kaszlu, śmiechu czy ćwiczeń fizycznych, a także brak satysfakcji z życia seksualnego - wyjaśnia prof. Włodzimierz Baranowski z Kliniki Ginekologii i Ginekologii Onkologicznej Wojskowego Instytutu Medycznego, ekspert kampanii "CoreWellness - wewnętrzna siła.
O tym, jak ćwiczyć, napiszemy za tydzień.