Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czerscy radni nadali Krzysztofowi Gogolewskiemu medal "Zasłużony dla Czerska"

(KL)
Grażyna Gogolewska odbiera od burmistrz Jolanty Fierek medal i dyplom. Obok przewodniczący rady miejskiej Grzegorz Kobierowski
Grażyna Gogolewska odbiera od burmistrz Jolanty Fierek medal i dyplom. Obok przewodniczący rady miejskiej Grzegorz Kobierowski Anna Klaman
Krzysztof Gogolewski, pierwszy burmistrz po zmianie ustroju, decyzją rady miejskiej jest od dzisiaj Zasłużonym dla Czerska. Padły ważne słowa.

Jednomyślne uchwały, także druga w sprawie nadania imienia Krzysztofa Gogolewskiego skwerowi na skrzyżowaniu ul. Starogardzkiej i Gen. Bema. Niektórzy przyjechali z daleka, jak małżeństwo z Danii. - My przyjechaliśmy z dwiema walizkami. Krzysztof dobrze wybrał - mówiła żona Grażyna Gogolewska. - Wiedział, co robi. Był nietuzinkowy. Dążył do celu, zostawiając to, co najważniejsze - rodzinę. Popełniał błędy, za które płacił nie tylko on, ale i my. Ale któż ich nie czyni. Oddał całe swoje serce. Znał każdy zakątek gminy.

Gogolewska zauważyła, że mąż mógł liczyć na spontaniczną radę miejską, więc życzy obecnej radzie, by miała podobny zapał. A wtedy, trzeba pamiętać, w latach 1990-1994 nie było tylu pieniędzy i dotacji co teraz.
Padło wiele miłych słów, m.in. od byłego wojewody kujawsko-pomorskiego. Burmistrz Jolanta Fierek wymieniał licznego zasługi Zasłużonego dla Czerska: - Był zachłanny na życie, żywiołowy. Trudno było za nim nadążyć kroku, a swoją spracowaną rękę podawał każdemu. Radny Czesław Niesiołowski ocenił, że jego największa wada, którą mu za życiu wytykano, okazała się największą zaletą. To upór. - Bardzo się cieszę, że doczekałem się tego momentu - powiedział. - Nie został zepchnięty do sfery niepamięci.

Adam Sawicki, były komendant komisariatu, wspominał, jak bezpieczeństwo było ważne dla Gogolewskiego. Mawiał podobno, że chodniki i drogi zawsze można zrobić, ale bezpieczeństwo musi być na pierwszym miejscu. Wpadał do komisariatu kilka razy w tygodniu, przed pracą, by zapytać, czy coś złego nie wydarzyło się nocą.

Władysław Rzepczyński wymienił zasługi, np., że Czersk jako pierwszy samorząd uregulował sprawy majątkowe z Kościołem, ale i to, że zdecydował się przenieść dworzec PKS-u w inne miejsce Czerska. Dzięki czemu centrum mogło się tak bardzo zmienić. W uroczystej sesji uczestniczyli także dawni samorządowcy. Byli radni pierwszej kadencji, choć w niepełnym składzie. Wzruszeni jak Marian Watrak, który był zgodny z Kazimierzem Rompkowskim, że w końcu po dwudziestu ponad latach Krzysztofa Gogolewskiego doceniono tak, jak się należało.

Wzruszone były też wnuki: Anastazja, Lena i Marcel słuchały o dziadku. Marcel nie mógł powstrzymać łez. Potem poszły zobaczyć wystawę o dziadku - pierwszym burmistrzu Czerska, którego czerszczanie chwalą do dziś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska