Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czesław Abramczyk przejął stery firmy Abramczyk w Bydgoszczy po bracie Ryszardzie [zdjęcia]

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
- Przed laty uzgodniliśmy między sobą, że po kolei będziemy sobie przekazywać władzę w firmie - zdradza "Pomorskiej" Czesław Abramczyk, wcześniej wiceprezes.  - Najpierw brat Roman był prezesem przez 15 lat, po nim 12 lat Ryszard i teraz przyszła kolej na mnie. Nie wiem, jak długo będę prezesem, ale po mnie przejmie stery najmłodszy z nas, brat Stanisław - dodaje pan Czesław.W uroczystym przekazaniu władzy Czesławowi Abramczykowi brał udział m.in. prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. Abramczyk Bydgoszcz. Jak bracia podzielili się rybami z dziećmi?Czesław Abramczyk nie kryje, że w zarządzaniu przedsiębiorstwem pomagają dzieci. - My, z racji wieku, potrzebujemy więcej wolnego czasu, a one mają nowoczesne spojrzenie na biznes, zdobyły w tym kierunku bardzo dobre wykształcenie, jak m.in. moja córka Urszula. Jestem dumny z całej załogi naszej firmy, to świetni fachowcy i mówię tutaj o różnych stanowiskach.Rodzinna firma Abramczyk od początku lat 90. ubiegłego wieku sprowadza do Polski i przetwarza tysiące ton owoców morza i ryb  z całego świata.Bracia zaczynali od skromnej hodowli zwierząt futerkowych, a dziś  są w gronie „Liderów Polskiego Biznesu”. Mówią, że w ich przypadku sprawdziły się  słowa piosenki „rodzina to jest siła”. Dorastają już przedstawiciele kolejnego pokolenia. Jaką receptę na sukces ma pan Czesław? - Zawsze dbaj o rodzinę i już dziś rób to, czego innym się nie chce, a jutro będziesz mieć to, czego inni pragną.  Zaraz na początku założyliśmy sobie, że to nie będzie biznes na chwilę, a na lata, pokoleniowy. Dlatego nie byliśmy rozrzutni, oszczędzaliśmy. Zarobione pieniądze przeznaczaliśmy na rozwój firmy. Jednak żaden z nas nie śmiał wówczas nawet pomyśleć, że budujemy dzieło  życia. Bo za takie uważamy naszą firmę.
- Przed laty uzgodniliśmy między sobą, że po kolei będziemy sobie przekazywać władzę w firmie - zdradza "Pomorskiej" Czesław Abramczyk, wcześniej wiceprezes. - Najpierw brat Roman był prezesem przez 15 lat, po nim 12 lat Ryszard i teraz przyszła kolej na mnie. Nie wiem, jak długo będę prezesem, ale po mnie przejmie stery najmłodszy z nas, brat Stanisław - dodaje pan Czesław.W uroczystym przekazaniu władzy Czesławowi Abramczykowi brał udział m.in. prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. Abramczyk Bydgoszcz. Jak bracia podzielili się rybami z dziećmi?Czesław Abramczyk nie kryje, że w zarządzaniu przedsiębiorstwem pomagają dzieci. - My, z racji wieku, potrzebujemy więcej wolnego czasu, a one mają nowoczesne spojrzenie na biznes, zdobyły w tym kierunku bardzo dobre wykształcenie, jak m.in. moja córka Urszula. Jestem dumny z całej załogi naszej firmy, to świetni fachowcy i mówię tutaj o różnych stanowiskach.Rodzinna firma Abramczyk od początku lat 90. ubiegłego wieku sprowadza do Polski i przetwarza tysiące ton owoców morza i ryb z całego świata.Bracia zaczynali od skromnej hodowli zwierząt futerkowych, a dziś są w gronie „Liderów Polskiego Biznesu”. Mówią, że w ich przypadku sprawdziły się słowa piosenki „rodzina to jest siła”. Dorastają już przedstawiciele kolejnego pokolenia. Jaką receptę na sukces ma pan Czesław? - Zawsze dbaj o rodzinę i już dziś rób to, czego innym się nie chce, a jutro będziesz mieć to, czego inni pragną. Zaraz na początku założyliśmy sobie, że to nie będzie biznes na chwilę, a na lata, pokoleniowy. Dlatego nie byliśmy rozrzutni, oszczędzaliśmy. Zarobione pieniądze przeznaczaliśmy na rozwój firmy. Jednak żaden z nas nie śmiał wówczas nawet pomyśleć, że budujemy dzieło życia. Bo za takie uważamy naszą firmę. Nadesłąne/Abramczyk
- Przed laty uzgodniliśmy między sobą, że po kolei będziemy sobie przekazywać władzę w firmie - zdradza "Pomorskiej" Czesław Abramczyk, wcześniej wiceprezes.

- Najpierw brat Roman był prezesem przez 15 lat, po nim 12 lat Ryszard i teraz przyszła kolej na mnie. Nie wiem, jak długo będę prezesem, ale po mnie przejmie stery najmłodszy z nas, brat Stanisław - dodaje pan Czesław.

Abramczyk Bydgoszcz. Jak bracia podzielili się rybami z dziećmi?

Czesław Abramczyk nie kryje również, że w zarządzaniu przedsiębiorstwem pomagają dzieci. - My, z racji wieku, potrzebujemy więcej wolnego czasu, a one mają nowoczesne spojrzenie na biznes, zdobyły w tym kierunku bardzo dobre wykształcenie, jak m.in. moja córka Urszula. Jestem dumny z całej załogi naszej firmy, to świetni fachowcy i mówię tutaj o różnych stanowiskach.

Rodzinna firma Abramczyk od początku lat 90. ubiegłego wieku sprowadza do Polski i przetwarza tysiące ton owoców morza i ryb z całego świata.

Ambasador Kazachstanu namawia firmy Abramczyk i Solbus, by zainwestowały w jego kraju. Czym je kusi? [zdjęcia]

Bracia zaczynali od skromnej hodowli zwierząt futerkowych, a dziś są w gronie „Liderów Polskiego Biznesu”. Mówią, że w ich przypadku sprawdziły się słowa piosenki „rodzina to jest siła”. Dorastają już przedstawiciele kolejnego pokolenia.

Jaką receptę na sukces ma pan Czesław? - Zawsze dbaj o rodzinę i już dziś rób to, czego innym się nie chce, a jutro będziesz mieć to, czego inni pragną. Zaraz na początku założyliśmy sobie, że to nie będzie biznes na chwilę, a na lata, pokoleniowy. Dlatego nie byliśmy rozrzutni, oszczędzaliśmy. Zarobione pieniądze przeznaczaliśmy na rozwój firmy. Jednak żaden z nas nie śmiał wówczas nawet pomyśleć, że budujemy dzieło życia. Bo za takie uważamy naszą firmę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska