Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Czyści" posłowie z Torunia ?

Iza Wodzińska
Toruński poseł Bogdan Lewandowski będzie się domagał ujawnienia listy parlamentarzystów, którzy przywłaszczali sobie "premie za latanie". Wiemy już, którzy toruńscy posłowie nie uczestniczyli w tym procederze.

     Chodzi o premie z LOT-owskiego programu "miles&more" - bilety na połączenia zagraniczne, zniżki, podwyższenia klasy podróży. Każdy przelot to punkty, które można na te bonusy zamienić. Miesiąc temu jedna z gazet ujawniła, że korzystający z darmowych przelotów na koszt podatników parlamentarzyści zbierali takie punkty, by otrzymane na ich podstawie premie wykorzystywać w prywatnych podróżach. Lewandowski ujawnił w poniedziałek, że marszałek Sejmu od miesiąca nie odpowiada na wystosowane przez niego wezwanie do uporządkowania tej kwestii. Wczoraj okazało się, że Kancelaria Sejmu nie zażąda od zaradnych posłów i senatorów zwrócenia przywłaszczonych sobie świadczeń i nie ma nawet listy nielegalnie w ten sposób wzbogaconych. - Nie było nam to potrzebne, marszałek Oleksy zaapelował tylko, by już z tego nie korzystać - poinformował "GP" dyrektor Biura Informacyjnego Stanisław Kostrzewa.
     Uczciwi z Torunia
     
- To skandaliczne. Jeśli nasze państwo ma być transparentne, to lista musi zostać oficjalnie ujawniona. Będę się tego domagał, chodzi przecież o przyjęcie nienależnych korzyści. Parlamentarzyści mają zresztą obowiązek wprowadzenia informacji tego typu do rejestru korzyści - powiedział nam wczoraj Lewandowski.
     Ponieważ chcemy wiedzieć, który z toruńskich posłów korzystał prywatnie ze służbowych "punktów za latanie", pytanie w tej sprawie zadaliśmy wczoraj we wszystkich biurach poselskich w mieście. Zapytaliśmy o to biura posłów: Antoniego Mężydły, Sławomira Rybickiego, Anny Sobeckiej, Leszka Sułka, Jerzego Wenderlicha.Nie pytaliśmy biura Lewandowskiego, bo w poniedziałek oświadczył publicznie, że z "miles&more" nie miał nic wspólnego. Osobno zwróciliśmy się się do LOT-u.
     Do końca dnia dostaliśmy odpowiedzi tylko od dyrektora biura Sułka Bogdana Kulwickiego i aystenta w biurze Mężydły Tomasza Filipiaka - Mężydło i Sułek nie brali udziału w programie.
     Czekamy na deklaracje pozostałych posłów.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska