Wóz był wypełniony po brzegi paczkami. - Co tu rozdają - interesowali się przechodnie, ale niestety, dla nich tym razem nic nie było, bo holenderska pomoc jest adresowana do konkretnych ludzi i stowarzyszeń.
Holendrzy już wcześniej dobrze zorientowali się, jakie stowarzyszenia funkcjonują w Chojnicach i jakie są ich potrzeby. Wczoraj w kolejce po dary ustawili się przedstawiciele Stowarzyszenia Rodzin Zastępczych "Familia", Zespołu Szkół Specjalnych, Ośrodka Profilaktyki Rodzinnej, Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum, Domu Pomocy Społecznej, przedszkola "Skrzaty", stowarzyszenia "Boża Krówka".
I mimo że kartony miały wyrysowane banany, to w środku nie było owoców, lecz odzież, sprzęt i inne przydatne rzeczy.
- Holendrzy to ludzie wielkiego serca, bezinteresowni i życzliwie do nas nastawieni - komentuje burmistrz.