BKS Visła Proline Bydgoszcz - CUK Anioły Toruń 3:2 (18:25, 28:26, 31:33, 32:30, 15:13)
BKS: Jacznik, Polczyk, Miniak, Szarek, Kacperkiewicz, Kaźmierczak, Malinowski (libero) - Krysiak, Mendel, Narkowicz, Rymarski, Barrera, Kuz.
CUK Anioły: Sternik, Grzona, Messa, Johansen, Surgut, Dorosz, Detmer (libero).
W piątek bydgoszczanie pokonali Astrę Nowa Sól 3:2, a torunianie takim samym rezultatem zwyciężyli UKS Spartę Grodzisk Mazowiecki. Dzień później obie ekipy spotkały się w meczu o zwycięstwo w turnieju.
Nieliczni kibice, którzy zjawili się w hali Łuczniczka mieli przedsmak ligowych derbów, do których dojdzie w listopadzie. Na razie miały one charakter nieoficjalny. I po za pierwszym setem, w którym dominowali torunianie, w kolejnych było już to czego oczekują kibice: długie wymiany, częste zwroty akcji i przede wszystkim gra na przewagi w końcówkach. Oczywiście było dużo błędów i falowania gry, ale na tym, etapie to jest normalne, bo zawodnicy są w ciężkim treningu fizycznym.
- Jestem zadowolony z tych meczów, w których zagraliśmy dwiema różnymi szóstkami - stwierdził Krzysztof Stelmach, trener zespołu z Torunia.
- Cieszę się, że chłopacy się nie poddawali i walczyli o każdą piłkę, nawet jak wysoko przegrywali - powiedział Adrian Pasierb, drugi trener BKS Visła Proline.
W najbliższy piątek i sobotę w Bydgoszczy turniej międzynarodowy z udziałem zespołów z Niemiec i Holandii oraz Ślepska Suwałki, a w Toruniu Copernicus Cup, w którym wystąpią Indykpol AZS Olsztyn, Cuprum Stilon Gorzów Wielkopolski i Astra Nowa Sól.
Początek nowego sezonu 1. Ligi 14 września.
