Diagnoza ortopedy z Nowego Szpitala w Świeciu była zła

To słowa Andrzeja Krupy ze Świecia. Latem 33-latek miał wypadek na działce letniskowej. Potężny ciężar spadł mu na lewą stopę.

- Od tego powstał ogromny krwiak, doszły obrzęk i silny ból. Pojechałem więc po pomoc do Nowego Szpitala - opowiada Czytelnik. - Lekarz wykonał prześwietlenie. Potem dowiedziałem się, że nie powinien tego robić przy takim krwiaku, bo zamazuje on obraz. Po obejrzeniu zdjęcia odrzekł naderwanie mięśnia i zalecił odpoczynek oraz maści.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Jednak stopa nie przestawała boleć.

- Przeciwnie, ból się nasilał. Do tego doszły zmiany skórne. Nie mogłem wytrzymać z bólu, dlatego po dwóch tygodniach od pierwszej wizyty wróciłem do tego samego lekarza - relacjonuje nasz rozmówca.

Poprosił specjalistę o badanie rezonansem magnetycznym. - Zasugerowałem, że rezonans da lepszy obraz, że może to badanie wyjaśni wreszcie, co takiego dzieje się z moją stopą. Ale lekarz odmówił. Zalecił mi maści, tabletki przeciwbólowe i cierpliwość - wylicza Czytelnik.

Ponieważ zalecenia ortopedy z Nowego Szpitala nie przynosiły oczekiwanego skutku, a cierpliwość pacjent stracił już wcześniej, udał się on do innego specjalisty.

- Poszedłem do niego prywatnie - uzupełnia. - Gdy lekarz zobaczył moją stopę, złapał się za głowę. Okazało się, że mam złamanie z przemieszczeniem kości. Specjalista nie mógł się nadziwić, dlaczego szpitalny ortopeda tego nie dostrzegł. Dlatego walczę o odszkodowanie - mówi pan Krupa.

Dodaje też, że powiadamia o sprawie „Pomorską”, żeby ostrzec Czytelników przed świecką lecznicą.

- Zła diagnoza „specjalisty” z Nowego Szpitala znacznie pogorszyła jakość mojego życia. Mam niedowład stopy, ciągle mnie ona boli, nie mogę swobodnie chodzić, a nawet prowadzić samochodu. Muszę kupić auto z automatyczną skrzynią biegów. Jestem wściekły na myśl o tym, że gdybym trafił do dobrego lekarza, dziś mógłbym żyć normalnie.

Marta Pióro, rzeczniczka Nowego Szpitala: - Zarząd szpitala skontaktuje się z pacjentem. Chcemy uzyskać od niego informacje, jakie ma uwagi i co możemy zrobić, żeby był mniej niezadowolony.

Do sprawy wrócimy.