Informacja o planowanej modernizacji świeckiego basenu wywołała dyskusję, czy aby jest to trafiony pomysł? Miasto chce na to przeznaczyć 4,5 mln zł.
- Za takie pieniądze można postawić nowy, w lepszym miejscu - przekonuje wielu Czytelników. - Idealnie nadaje się do tego plac po cukrowni.
Być może. Biorąc jednak pod uwagę cenę tamtejszych gruntów - takie rozwiązanie nie wchodzi z rachubę. Zupełnie inaczej wygląda sprawa w przypadku należących do gminy, terenów w sąsiedztwie hali, stadionu czy też na osiedlu Marianki.
Do zastanowienia się nad tą inwestycją zachęca radny Paweł Knapik. - Budowa pływalni w pobliżu hali sportowej przybliża nas do stworzenia autentycznego kompleksu sportowego - argumentuje. - Jest stadion z bieżnią tartanową, ścieżka rowerowa, ma powstać hotel... jednym słowem, tworzy się centrum, które może być atrakcyjną bazą na różnego rodzaju zgrupowania sportowe.
Na budowie nowoczesnej pływalni, a właściwe parku wodnego, skorzystaliby przede wszystkim mieszkańcy. - Wielu nie korzysta z pływalni, bo to wyprawa - uważa radny. - Jeśli środkiem transportu ma być autobus, 40 minut pływania wiąże się ze stratą dwóch godzin. W przypadku dzieci też jest problem, bo samych rodzice nie chcą puszczać. Dorosłym też nie odpowiada pływalnia na peryferiach. Wystarczy zapytać o zdanie mężów pań z Klubu Kobiet Aktywnych, którzy przywożą żony na zajęcia. Wolą godzinę czekać w holu niż znowu przyjeżdżać.
Dla nas to za daleko
Plusy innej lokalizacji dostrzega też dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Świeciu. - Żałuję, że nasi uczniowie nie korzystają z basenu w ramach zajęć z wychowania fizycznego - przyznaje Ewa Joachimiak. - Powód jest prozaiczny. Taki wyjazd to strata trzech godzin lekcyjnych. Gdyby dotarcie na pływalnię zajmowało mniej, z pewnością nie wahalibyśmy się z włączeniem lekcji pływania. W obecnej sytuacji jest to trudne, chociaż nie kryję, że od przyszłego roku przewidujemy takie zajęcia dla grupy sportowej w LO.
Z basenu niedaleko hali ucieszyłaby się też młodzież z Gimnazjum nr 1 w Świeciu. - Dla nas, to świetne rozwiązanie, chociaż nie wiem co powiedziałaby na to Szkoła Podstawowa nr 5, której odpowiada basen w Przechowie - mówi Sabina Janicka. - Jedno nie ulega wątpliwości, świecka, siermiężna pływalnia coraz częściej przegrywa, choćby z tą w Cheł-mnie. Można pomyśleć o nowej, tylko czy miasto na to stać ?
Sprzedać
W obecnej sytuacji może być z tym kłopot, chyba, że uda się stworzyć partnerstwo publiczno-prywatne. Innymi słowy, gmina wybudowałaby basen do spółki z prywatnym inwestorem. Dzieląc się koszami i zyskami po połowie. Co ze starym basenem? - Trzeba go sprzedać - mówi Knapik. - Oddając go nawet za niewielkie pieniądze, miasto i tak zyska, bo zaoszczędzi na utrzymaniu obiektu, do którego trzeba dokładać.
