Jedna z organizacji prozwierzęcych ujawniła, że przy ulicy Byszewskiej w Bydgoszczy, na prywatnej posesji, znajduje się ambona. Z tej ambony ktoś ma strzelać do zwierząt. Co więcej - strzela w stronę drogi, którą przechodzą ludzie. Po alarmistycznych materiałach w mediach na miejsce udała się policja i Państwowa Straż Łowiecka. Rzeczywistość jest zgoła odmienna od informacji, które przedstawiono w Internecie.
- Właściciel posesji nie ma pozwolenia na broń, nie posiada broni, nie jest również myśliwym - informuje kom. Przemysław Słomski z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy. - Poprosiliśmy również Państwową Straż Łowiecką o wsparcie - ta zbadała teren pod kątem ewentualnego prowadzenia polowań i tropów zwierzyny. Śladów polowania nie stwierdzono. Co więcej, rozpytaliśmy również sąsiadów o ewentualne polowania w tym miejscu. Żaden z nich nie potwierdzał, że coś takiego miało miejsce, nie zgłaszano również informacji o strzałach czy huku, który takiemu polowaniu mógłby towarzyszyć.
Co zatem robi ambona myśliwska na posesji przy Byszewskiej? Nieoficjalnie wiadomo, że wzniósł ją dziadek dla swojej wnuczki, by ta mogła obserwować zwierzęta. Zdaniem fachowców ambona jest zbyt mała, by mogła nawet służyć do polowań, do obserwacji zwierząt - już bardziej.
Tak wygląda oryginalny post o myśliwym przy ul. Byszewskiej na grupie Ludzie Przeciw Myśliwym
