Od grudnia do marca Adam P., stał się doskonale znany stróżom prawa. 30-latek z Czarnotula 29 grudnia został zatrzymany w Olszy, kiedy pijany jechał samochodem. Miał w wydychanym powietrzu ponad 2,8 promila alkoholu. Trafił do aresztu i usłyszał zarzut przestępstwa.
W lutym, akta mężczyzny trafiły do sądu. A już w marcu Adam P. po raz kolejny wpadł w ręce policji. 26 marca Marcinkowie, mężczyzna jadąc polonezem uderzył w bok opla combo, kiedy jadący nim pięćdziesięciokilkuletni mieszkaniec tej wsi skręcał z drogi na własną posesję. Adam P. uciekł jednak z miejsca kolizji. Powiadomieni o zdarzeniu policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Natrafili na Adama P. w Czarnotulu. Stał przy polonezie, którym chwilę wcześniej wypadł z drogi na pobocze i wbił się autem w metalowe ogrodzenie jednego z gospodarstw. Nie było niespodzianką kiedy okazało się 30-letni sprawca dwóch kolizji jest pijany, miał 1,6 promila alkoholu w organizmie. Znów trafił do aresztu i usłyszał zarzut przestępstwa, policjanci wręczyli mu ponadto mandat na sumę 940 zł.
Kilka dni później, bo w nocy 30 marca, Adam P. spowodował kolejny wypadek. Jak informowali policjantów świadkowie mężczyzna zjechał motorem z drogi do rowu, ponadto omal nie zderzył się z samochodem osobowym. Jak się okazało Adam P. miał w organizmie blisko dwa promile. Tym razem dostał mandat w wysokości 720 zł.
- Mieszkaniec Czarnotula niebawem za wszystkie przestępstwa odpowie przed sądem. Komendant powiatowy w związku z tym, że Adam P. w krótkim okresie wiele razy złamał prawo i zachowaniem swoim stwarzał bezpośrednie zagrożenie dla innych użytkowników ruchu drogowego wystąpił do Prokuratury Rejonowej w Mogilnie o zastosowanie dozoru policyjnego. Prokurator przychylił się do tego wniosku - informuje oficer prasowy asp. Tomasz Rybczyński.