To główne rozstrzygnięcia Jarmarku Bożonarodzeniowego, który po raz pierwszy odbył się na Starym Rynku. W latach poprzednich impreza odbywała w Sukiennicach. Nie była zamknięta, ale niewielu chojniczan o niej wiedziało i niewielu do Sukiennic zaglądało. W tym roku, trochę na szybkiego, postanowiono przenieść ją na Stary Rynek. - Ludzie mieli okazję na własne oczy zobaczyć stoły i posmakować wszystkich potraw. Kupcy powiedzieli mi też, że mimo że jarmark trwał tylko trzy godziny, to zdołali zarobić tyle, ile czasami w tydzień - mówi główny organizator Roman Guzelak z Promocji Regionu Chojnickiego.
A jury, złożone głównie z samorządowców, oceniało stoły przygotowane przez sołectwa, restauracje i Koła Gospodyń Wiejskich z całego powiatu. Okazało się, że najładniejszy stół przygotował Łąg, a wyróżnienie dostało Zalesie.
Najsmaczniejszą potrawę, którą był karp, przygotowały Swornegacie. Nieoficjalnie swoją nagrodę przyznało też koło Platformy Obywatelskiej, które wyróżniło Bar Stokrotka z Silna za ... dwie duszone kaczki.
W przyszłym roku Jarmark ma już wyglądać inaczej. Pstrokate namioty, które znalazły się na rynku w tym roku z konieczności, zastąpi specjalnie przygotowana zabudowa, która będzie też wykorzystana np. na Dni Chojnic. Jarmark będzie trwał trzy dni - od piątku do niedzieli. Organizatorzy powinni też zadbać o ... śnieg, bo wówczas klimat Jarmarku będzie o wiele bardziej świąteczny.
